W Głogowie spotkali się ze sobą dwaj kandydaci do medalu Orlen Superligi. KGHM Chrobry już trzeci sezon z rzędu ma medalowe ambicje. Dwa lata temu głogowianie skończyli rozgrywki tuż przed gdańszczanami, a w minionym sezonie w przeciwieństwie do swoich poniedziałkowych rywali potwierdzili swój potencjał.
W obecnych rozgrywkach obie drużyny przed tym meczem dzieliły cztery punkty różnicy, jednak bardzo dobrą serię w lidze mają gdańszczanie, którzy wygrali cztery kolejne spotkania. Wygrali też mecz Orlen Pucharu Polski z ekipą z Ostrowa Wielkopolskiego i bardzo szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie po tym, jak drugi raz do bramki Rafała Stachery trafił Jakub Będzikowski.
Gdańszczanie byli skuteczni zarówno w obronie, jak i w ataku, gdzie często skutecznie kontrataki kończył Mikołaj Czapliński i jeszcze w 13 minucie na tablicy wyników widniał rezultat 4:6. Od tego momentu jednak goście zaczęli popełniać łatwe błędy. KGHM Chrobry rzucił trzy bramki z rzędu i po szybkiej kontrze wykończonej przez Wojciecha Styrcza, w 15 minucie było już 7:6 dla gospodarzy.
Obie drużyny grały bramka za bramkę, jednak kluczowy był moment, w którym PGE Wybrzeże grało w przewadze, ale zamiast wyrównać, straciło kolejną bramkę. Na 2 minuty przed przerwą swoją premierową bramkę w Orlen Superlidze rzucił Mykoła Prociuk. Wydawało się, że do przerwy będzie wynik 15:14 lub goście doprowadzą do remisu, jednak zamiast rzucić na bramkę rywala stracili piłkę i po bezpośrednim podaniu Stachery, równo z syreną bramkę rzucił Tomasz Kosznik. KGHM Chrobry miał dwa trafienia przewagi.
Po zmianie stron piłkę od pierwszych sekund mieli głogowianie i szybko wyszli na rekordowe, trzybramkowe prowadzenie. PGE Wybrzeże nie dało jednak za wygraną. Dobrą zmianę miał Maciej Papina, a gdy w 38 minucie z karnego trafił Mikołaj Czapliński, był remis 21:21 i mecz zaczął się od nowa. Przez długi czas na bramki głogowian odpowiadali gdańszczanie. W końcu jednak po kilku nieudanych akcjach z rzędu gości, Kamil Mosiołek rzucił na 26:24. Do końca spotkania był jeszcze kwadrans.
Chwilę później czerwoną kartkę za faul na Ionucie Stanescu zobaczył Wojciech Styrcz. Przy stanie 28:26 doszło do kuriozalnej sytuacji. W hali na tablicy wyników widniał rezultat 28:27 i gospodarze zaczęli protestować. Zamieszanie trwało kilka minut i wzbudziło wiele niepotrzebnych negatywnych emocji. Goście jednak stanęli na wysokości zadania i już po chwili, po podwójnej wrzutce najładniejszą bramkę spotkania rzucił Czapliński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale przymierzył! Fantastyczna bramka zawodnika V-ligowca
Przy stanie 30:29 Patryk Rombel poprosił o czas, jednak na pewno sytuacja na boisku nie potoczyła się po jego myśli. Zamiast bramki na remis, na 31:29 trafił Bartosz Skiba. KGHM Chrobry pomimo gry w osłabieniu potrafił skorzystać z błędów rywala i Rafał Jamioł podwyższył przewagę do trzech bramek różnicy na niespełna 7 minut przed końcem.
Trwała czarna seria gości, bo za protesty dwuminutową karę otrzymał siedzący na ławce Patryk Siekierka. PGE Wybrzeże miało trzybramkową stratę i nie mając nic do stracenia zaczęło bronić bardzo wysoko. 57 sekund przed końcem na 34:33 trafił Jakub Będzikowski
Głogowianie się pomylili w ataku i na 12 sekund przed ostatnią syreną na 34:34 ponownie trafił Będzikowski! Faulujący go Maksym Strelnikow zobaczył czerwoną kartkę, a z ostatniej okazji na wzięcie czasu skorzystał Witalij Nat. KGHM Chrobry nie wyrobił się z akcją w ciągu ostatnich pięciu sekund. Gospodarze mieli rzut wolny bezpośredni i w słupek trafił Paweł Paterek ! Mieliśmy więc powtórkę z Gdańska i rzuty karne.
W trzech pierwszych seriach zawodnicy obu drużyn wykorzystywali rzuty karne. W czwartej najpierw Kornel Poźniak interweniował skutecznie przy rzucie Tomasza Kosznika. W piątej serii najpierw trafił Kamil Mosiołek, a bramkę na wagę dwóch punktów rzucił Ionut Stanescu. PGE Wybrzeże wygrało przegrany mecz, zwyciężając już szósty raz w tym sezonie po rzutach karnych.
KGHM Chrobry Głogów - PGE Wybrzeże Gdańsk 34:34 k. 4:5 (16:14)
KGHM Chrobry: Stachera (9/32 - 28%), Derewiankin (1/12 - 8%) - Mosiołek 5, Jamioł 5, Styrcz 5, Skiba 4, Adamski 3, Zieniewicz 3, Grabowski 2, Paterek 2, Kosznik 2, Dadej 2, Matuszak 1 oraz Orpik, Strelnikow.
PGE Wybrzeże: Zembrzycki (11/41 - 27%), Poźniak (0/4 - 0%) - Czapliński 13, Będzikowski 6, Papina 6, Peret 2, Prociuk 2, Niedzielenko 2, Domagała 1, Pepliński 1, Góralski 1 oraz Stanescu, Zmavc, Siekierka.