Rzuty karne i ogromna niespodzianka w Elblągu

Materiały prasowe / Norbert Barczyk / Press Focus / Na zdjęciu: Marta Gęga (KPR Ruch Chorzów) z Katarzyną Wilczek
Materiały prasowe / Norbert Barczyk / Press Focus / Na zdjęciu: Marta Gęga (KPR Ruch Chorzów) z Katarzyną Wilczek

Zawodniczki KPR Ruchu Chorzów wykazały się ogromną walecznością w meczu z Energą Start Elbląg. Ligowy beniaminek przez dłuższy czas gonił wynik, ale w decydujących fragmentach doprowadził do remisu i zapewnił sobie zwycięstwo w rzutach karnych.

Energa Start Elbląg z pewnością liczyła w spotkaniu 15. kolejki ORLEN Superligi Kobiet na zwycięstwo przed własną publicznością. Szanse na to były spore, bowiem czwartej drużynie tabeli przyszło się zmierzyć z ligowym beniaminkiem, KPR Ruchem Chorzów. Oba zespoły dzieliły nie tylko miejsca i punkty, ale też prezentowany poziom.

Początkowo mecz ten był wyrównany, a nawet przyniósł nieco lepszą grę przyjezdnych, które zdołały odskoczyć na dwa trafienia (6:4). Gospodynie od razu przytłumiły jednak optymizm chorzowianek, notując 4-bramkową serię. W kolejnych fragmentach faworytki prezentowały już znacznie pewniejszą grę, trzymając bardzo korzystny wynik.

Na osiem minut przed końcem pierwszej połowy szczypiornistki z Elbląga prowadziły różnicą sześciu bramek. W decydującej fazie ligowy beniaminek zdołał jeszcze nawiązać walkę i zanotować skuteczną pogoń. Na półmetku różnica na korzyść miejscowych wynosiła tym samym jedynie dwa punkty (16:14).

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"

Po powrocie na parkiet faworytki pilnowały korzystnego rezultatu, uciekając na trzy trafienia. Radość elblążanek trwała jednak tylko do 42. minuty. Od tego momentu kontrolę na boisku przejęły zawodniczki Ruchu, które popisały się 5-bramkową serią i wysforowały się na prowadzenie.

Przewaga chorzowianek na osiem minut przed końcem meczu wynosiła trzy bramki. Sęk w tym, że w decydujących momentach przyjezdne nie powiększyły już swojego dorobku, a gospodynie doprowadziły do remisu. Zawodniczki Startu mogły nawet zapewnić sobie zwycięstwo, ale nie wykorzystały liczebnej przewagi w ostatnich fragmentach.

O losach końcowego zwycięstwa zadecydowały rzuty karne. W serii "siódemek" lepiej spisały się chorzowianki, które wykorzystały cztery z pięciu szans. Gospodynie zmarnowały z kolei dwie okazje po swojej stronie i po emocjonującej walce musiały niespodziewanie uznać wyższość rywalek.

ORLEN Superliga Kobiet 

15. kolejka fazy zasadniczej:

Energa Start Elbląg - KPR Ruch Chorzów 25:25 (16:14, karne - 3:4)

Komentarze (0)