Czech zaskoczył przed meczem z Polską. Rzucił cytatem z "Kilera"

PAP / EPA / Na zdjęciu: Lukas Morkovsky
PAP / EPA / Na zdjęciu: Lukas Morkovsky

Przed reprezentacją Polski bardzo ważny mecz z Czechami w mistrzostwach świata w piłce ręcznej. Nasz kraj dobrze zna Lukas Morkovsky, który w TVP Sport zaskoczył znajomością słynnego polskiego filmu.

Zaczęły się mistrzostwa świata w piłce ręcznej, a reprezentacja Polski na początek przegrała z Niemcami 28:35. Podopieczni Marcina Lijewskiego jednak pokazali się z dobrej strony i przez długi czas walczyli z faworytem jak równy z równym.

Teraz jednak potrzebne są zwycięstwa, jeżeli Biało-Czerwoni chcą awansować do następnej fazy rozgrywek. W drugiej kolejce Polacy zmierzą się z Czechami, którzy rozpoczęli turniej od remisu ze Szwajcarią (17:17).

Piątkowe spotkanie będzie wyjątkowe m.in. dla Lukasa Morkovsky'ego. Dobrze zna on naszych zawodników, bo na co dzień występuje w Orlen Superlidze w barwach Górnika Zabrze. Okazuje się, że zdążył nawet poznać polską kinematografię.

ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"

Reprezentant Czech zapytany o odczucia przed starciem i znajomość polskich zawodników, zacytował Mieczysłąwa Klonisza (grał go Marek Kondrat) z filmu "Kiler".

- Odpowiem jak w tym filmie: wiem… ale nie powiem! Mówiąc serio: podchodzimy do tego meczu bardzo poważnie i zrobimy wszystko, aby wygrać - powiedział w rozmowie TVP Sport.

Trenerem Czechów jest z kolei Xavier Sabate, którego polscy kibice dobrze znają. Jest bowiem jednocześnie trenerem Orlen Wisły Płock.

- O meczu ze Szwajcarami zapominamy, teraz musimy się zregenerować i skupić na bardzo ważnym starciu z Polską. Na co dzień pracuję w waszym kraju, ale tutaj jestem trenerem Czechów i chcę jak najlepiej dla mojej drużyny. Ten mecz jest dla nas bardzo ważny i chcemy go wygrać, jak zawsze - przyznał szkoleniowiec.

Mecz Czechy - Polska odbędzie się w piątek 17 stycznia o godzinie 18:00. Transmisja na żywo w TVP Sport. Relacja tekstowa live w WP SportoweFakty.

Komentarze (0)