Tradycją jest już to, że Orlen Wisła Płock budzi się w końcówkach zmagań grupowych w Lidze Mistrzów. Teraz kibice aktualnego mistrza Polski liczą na to samo, chociaż niektórzy mogli zwątpić po 10. kolejce.
Nafciarze byli zdecydowanymi faworytami wyjazdowej rywalizacji z HC Eurofarm Pelister. Tymczasem na wyjeździe zaprezentowali się fatalnie i ostatecznie wrócili do Polski na tarczy.
Płocczanie prowadzili tylko po tym, jak zdobyli pierwszą bramkę w tej rywalizacji. Później gospodarze dyktowali warunki i ostatecznie ograli zespół z Polski 21:18. Przyjezdni w drugiej połowie zdobyli ledwie 8 bramek.
Porażka ta sprawiła, że to drużyna z Macedonii Północnej ma przewagę dwóch punktów nad Wisłą i plasuje się wyżej. Wobec tego wspomniany zespół ma teraz gwarancję występu w fazie play-off, ale to może się jeszcze zmienić.
Mistrz Polski ma na swoim koncie dwa zwycięstwa w tegorocznych rozgrywkach europejskich i dorobku nie poprawi w 2024 roku. Kolejne spotkanie z udziałem Wisły, której wyjazdowym rywalem będzie Paris Saint-Germain HB, zaplanowano bowiem na 13 lutego 2025 r. godzinę 20:45.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje