Odmawiasz gry w kadrze? Kara! Chcą wprowadzić surowe sankcje

Getty Images / Alex Nicodim/NurPhoto / Na zdjęciu: Ante Kuduz
Getty Images / Alex Nicodim/NurPhoto / Na zdjęciu: Ante Kuduz

Rumuńska Federacja Piłki Ręcznej planuje wprowadzenie surowych kar dla zawodników odmawiających występów w reprezentacji narodowej. W grę wchodzi nawet zawieszenie na sześć kolejek ligowych.

Rumuńska Federacja Piłki Ręcznej, kierowana przez Constantina Dina, rozważa wprowadzenie zmian w regulaminie, które miałyby na celu karanie zawodników odmawiających udziału w zgrupowaniach reprezentacji. Decyzja ta wynika z napięć powstałych po przypadkach Elizy Buceschi, Cristiny Laslo oraz Ante Kuduza.

Konsekwencją może być zawieszenie na sześć meczów ligowych. Jak podają źródła portalu ProSport, Cristina Laslo miała złożyć oficjalne oświadczenie o rezygnacji z gry w reprezentacji. Powodem jej decyzji jest konflikt z trenerem Florentinem Perą, którego określiła jako "wyjątkowo słabego trenera".

Przypadek Laslo jest jednak bardzo złożony (---> WIĘCEJ TUTAJ). W rumuńskich mediach wiele mówiło się także o rezygnacji Elizy Buceschi, a także Ante Kuduza - Chorwata, który otrzymał obywatelstwo dzięki grze w Dinamie Bukareszt - i choć obiecał pomóc w ważnych meczach drużyny narodowej - wycofał się ze swych deklaracji.

ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji

Niektórzy członkowie władz federacji wyrażają stanowcze niezadowolenie z postawy zawodników i chcą, aby odmowy były surowo karane, co ma na celu przywrócenie powagi grze w narodowych barwach. - Nie można tego dłużej tolerować. Powołanie do reprezentacji nie podlega negocjacjom - powiedział ProSport przedstawiciel Rumuńskiej Federacji Piłki Ręcznej, który wolał zachować anonimowość.

Dyscyplina reprezentacyjna to nie jedyny problem, z jakim mierzy się Rumunia. W eliminacjach do ME 2026 męska drużyna narodowa przegrała dwa spotkania - z Portugalią (30:37) oraz Polską (27:28) i zajmuje ostatnie miejsce w grupie.

Równocześnie żeńska drużyna narodowa przygotowuje się do nadchodzących EHF EURO 2024, które odbędą się w dniach 28 listopada - 15 grudnia i będzie musiała się odnaleźć w nowych realiach - już bez gwiazd, takich jak Cristina Neagu, Crina Pintea czy też wspomniana Eliza Buceschi. Warto zauważyć, że dla 7 z 18 powołanych zawodniczek będzie to debiut na mistrzostwach Europy.

Planowane zmiany w regulaminie oraz wyniki drużyn narodowych będą kluczowe dla dalszej przyszłości rumuńskiej piłki ręcznej. Federacja liczy na przywrócenie dyscypliny i wzrost poziomu sportowego, zarówno w rozgrywkach krajowych, jak i międzynarodowych. Jednocześnie w mediach pojawiają się obawy, że Rumunia dołączy do "trzeciego świata piłki ręcznej".

Komentarze (3)
avatar
Ziomm1234
19.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To musi byc jakis lewacki pomysl, oni zawsze jak sie z czyms nie zgadzasz to chca zmusic, taka nowoczesna i postepowa tolerancja 
avatar
Emeryt51
19.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież mogą grać. Na poziomie piątej ligi i trener i tak ich zdejmie. Bezsensowne te kary. 
avatar
EPICKI WNIKLIWY 2.0
19.11.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
PÓJDĄ NA L4 PROSTE XDD