Rumuńska Federacja Piłki Ręcznej, kierowana przez Constantina Dina, rozważa wprowadzenie zmian w regulaminie, które miałyby na celu karanie zawodników odmawiających udziału w zgrupowaniach reprezentacji. Decyzja ta wynika z napięć powstałych po przypadkach Elizy Buceschi, Cristiny Laslo oraz Ante Kuduza.
Konsekwencją może być zawieszenie na sześć meczów ligowych. Jak podają źródła portalu ProSport, Cristina Laslo miała złożyć oficjalne oświadczenie o rezygnacji z gry w reprezentacji. Powodem jej decyzji jest konflikt z trenerem Florentinem Perą, którego określiła jako "wyjątkowo słabego trenera".
Przypadek Laslo jest jednak bardzo złożony (---> WIĘCEJ TUTAJ). W rumuńskich mediach wiele mówiło się także o rezygnacji Elizy Buceschi, a także Ante Kuduza - Chorwata, który otrzymał obywatelstwo dzięki grze w Dinamie Bukareszt - i choć obiecał pomóc w ważnych meczach drużyny narodowej - wycofał się ze swych deklaracji.
ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji
Niektórzy członkowie władz federacji wyrażają stanowcze niezadowolenie z postawy zawodników i chcą, aby odmowy były surowo karane, co ma na celu przywrócenie powagi grze w narodowych barwach. - Nie można tego dłużej tolerować. Powołanie do reprezentacji nie podlega negocjacjom - powiedział ProSport przedstawiciel Rumuńskiej Federacji Piłki Ręcznej, który wolał zachować anonimowość.
Dyscyplina reprezentacyjna to nie jedyny problem, z jakim mierzy się Rumunia. W eliminacjach do ME 2026 męska drużyna narodowa przegrała dwa spotkania - z Portugalią (30:37) oraz Polską (27:28) i zajmuje ostatnie miejsce w grupie.
Równocześnie żeńska drużyna narodowa przygotowuje się do nadchodzących EHF EURO 2024, które odbędą się w dniach 28 listopada - 15 grudnia i będzie musiała się odnaleźć w nowych realiach - już bez gwiazd, takich jak Cristina Neagu, Crina Pintea czy też wspomniana Eliza Buceschi. Warto zauważyć, że dla 7 z 18 powołanych zawodniczek będzie to debiut na mistrzostwach Europy.
Planowane zmiany w regulaminie oraz wyniki drużyn narodowych będą kluczowe dla dalszej przyszłości rumuńskiej piłki ręcznej. Federacja liczy na przywrócenie dyscypliny i wzrost poziomu sportowego, zarówno w rozgrywkach krajowych, jak i międzynarodowych. Jednocześnie w mediach pojawiają się obawy, że Rumunia dołączy do "trzeciego świata piłki ręcznej".