Reprezentacja Słowenii poniosła poważne osłabienie podczas meczu z Argentyną na mistrzostwach świata. Nejc Cehte doznał złamania trzech żeber w ósmej minucie spotkania po brutalnym starciu z Martinem Nicolasem Jungiem.
Do tej paskudnej kontuzji doszło, gdy Cehte przejął odbitą piłkę na skraju pola bramkowego, a Jung z dużą siłą uderzył go łokciem. Pomimo powagi sytuacji algierscy sędziowie Belkhiri Youcef i Hamidi Sidali nie zdecydowali się na żadną karę wobec Argentyńczyka.
Po kilkuminutowej przerwie Cehte został przewieziony do uniwersyteckiego szpitala klinicznego w Zagrzebiu, gdzie pozostanie na obserwacji i przejdzie dalsze badania.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski stawia sprawę jasno. "Konfliktów jest więcej!"
- To było straszne, kiedy do niego podszedłem, nie mógł oddychać - opisał dramatyczne chwile na boisku Blaż Janc, cytowany przez słoweński dziennik "Vecer". Sceny, w których kontuzjowany zawodnik opuszczał halę i był transportowany do szpitala, wstrząsnęły kibicami.
Cehte, który na tegorocznych mistrzostwach wystąpił w czterech meczach, będzie zmuszony opuścić kolejne spotkania. Decyzją trenera Uroasa Zormana jego miejsce w składzie zajmie Jure Dolenec.