Podczas konferencji prasowej przewodniczący zarządu, Peter Gitmark, ze łzami w oczach przekazał, że klub nie jest w stanie kontynuować działalności. Decyzja zapadła po nadzwyczajnym posiedzeniu zarządu w niedzielny wieczór.
- Vipers Kristiansand rozegrał swój ostatni mecz. To dla nas bardzo bolesne, zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby uratować klub - powiedział wzruszony Gitmark.
Decyzja o upadłości oznacza, że Vipers natychmiast wycofuje się zarówno z norweskiej Eliteserien, jak i Ligi Mistrzyń. Zespół składający się z 19 zawodniczek, w tym topowych bramkarek Katrine Lunde i Silje Solberg-Osthassel, pozostaje na lodzie.
ZOBACZ WIDEO: Nie, to nie Liga Mistrzów. Gol stadiony świata
Zarząd klubu próbował zebrać 25 milionów koron (około 9 mln zł - przyp. red.), aby utrzymać Vipers na powierzchni do końca sezonu. Jednak nawet minimalna kwota potrzebna do kontynuacji działalności - około 10-12 milionów koron - nie została zgromadzona. - To była wyjątkowo trudna decyzja - podsumował Gitmark.
Na wieść o upadku klubu zareagowały także znane piłkarki ręczne. Camilla Herrem, kadrowiczka i zawodniczka Sola, nie kryła żalu: - To strasznie smutne. Naprawdę - powiedziała w rozmowie z TV 2. - Nie wierzyłam, że to się stanie. To ogromna strata dla świata piłki ręcznej, a przede wszystkim dla norweskiej piłki ręcznej - dodała.
Była gwiazda Vipers, Anna Wiachiriewa, również była wstrząśnięta tą wiadomością: - Nie wiem, co powiedzieć. To okropne. Bardzo współczuję dziewczynom - napisała w wiadomości SMS do TV 2.
W sezonie 2023/2024 z Vipers Kristiansand miało przyjemność rywalizować KGHM MKS Zagłębie Lubin. Zespoły trafiły do jednej grupy w Lidze Mistrzyń piłkarek ręcznych i oba spotkania zakończyły się wygraną Norweżek.