Powrócą do ligowych obowiązków. Ale nie na długo

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Orlen Superliga / KGHM MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Weronika Weber z Patricią Matieli
Materiały prasowe / Orlen Superliga / KGHM MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Weronika Weber z Patricią Matieli
zdjęcie autora artykułu

Po przerwie na zgrupowanie kadry, zespoły Orlen Superligi Kobiet wracają do gry. Czwarta kolejka zostanie rozegrana "na raty". Hitowe starcie KPR Kobierzyce - MKS FunFloor Lublin przełożono ze względu na debiut wicemistrzyń w Lidze Europejskiej.

Po krótkiej przerwie spowodowanej zgrupowaniem polskiej kadry w Szczyrku i turniejem towarzyskim w Czechach, zespoły występujące w Orlen Superlidze Kobiet wracają do gry. Nie na długo, ponieważ kolejne spotkanie drużyny narodowej, która przygotowuje się do ME 2024 piłkarek ręcznych zaplanowane jest na 20 października.

Czwarta seria spotkań zostanie rozegrana "na raty" - dwa mecze w sobotę, dwa w niedzielę, jeden w poniedziałek, a hitowe starcie KPR Gminy Kobierzyce - MKS FunFloor Lublin czeka na nowy termin. Spotkanie musiało zostać przełożone, ponieważ wicemistrzynie kraju będą rywalizować w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej z Armada Praxis Yalikavakspor.

O pierwszą wygraną w tym sezonie postara się Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Ekipa z województwa łódzkiego ambicje ma wysokie, po cichu mówiono nawet o planach włączeniu się do walki o medale, ale zespół Horatiu Pascy rozpoczął rozgrywki od trzech porażek, w tym dość sensacyjnej na inaugurację - z KPR Ruchem Chorzów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje

Piotrkowianki zmierzą się z Energa Startem Elbląg i trudno wyrokować, która drużyna wyjdzie z tej konfrontacji zwycięsko. Elblążanki - w odróżnieniu od swoich rywalek - mogą być zadowolone ze swojej dyspozycji i pod wodzą Magdaleny Stanulewicz zdobyły już siedem punktów w trzech meczach.

Nie da się jednak ukryć, że miały nieco łatwiejszy terminarz. Piotrcovia grała z KPR Ruchem Chorzów, KGHM MKS Zagłębiem Lubin i MKS FunFloor Lublin, a Start - z Energa Szczypiornem Kalisz, Sośnicą Gliwice i MKS URBIS Gniezno. Za wyznacznik niezłej formy należy jednak wziąć urwany punkt mocnym gnieźniankom.

Całkiem interesująco zapowiada się też spotkanie w Chorzowie, gdzie beniaminek podejmie aktualne mistrzynie i zdobywczynie Pucharu oraz Superpucharu Polski. Zdecydowanym faworytem jest KGHM MKS Zagłębie Lubin, ale Niebieskie są na własnym parkiecie niesamowicie groźne i nie są już tym samym zespołem, który w sezonie 2022/2023 spadł z ligi z mizernym dorobkiem punktowym.

W obecnym chorzowianki pokonały już u siebie Piotrcovię i rozbiły Młyny Stoisław Koszalin, które w poprzedniej edycji rozgrywek występowały w grupie mistrzowskiej. Mają też za sobą jeden mecz z zespołem ze ścisłej czołówki, jednak w Kobierzycach przegrały różnicą siedmiu bramek. Pytanie, jak poradzą sobie u siebie z ekipą, która w ostatnich latach zdominowała krajowe podwórko.

Sobota z Orlen Superliga Kobiet:

godz. 18:00 / MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Energa Start Elbląg  godz. 18:00 / KPR Ruch Chorzów - KGHM MKS Zagłębie Lubin

Źródło artykułu: WP SportoweFakty