"Chwała za to, że dotrwaliśmy". Trudne chwile w Puławach

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Rafał Przybylski
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Rafał Przybylski

KS Azoty Puławy zakończyły zmagania w Orlen Superlidze Mężczyzn na 5. miejscu. Rafał Przybylski przyznał, że w obliczu problemów, z jakimi mierzył się klub przez cały sezon, należy uznać ten wynik za dobry.

W ostatnim meczu sezonu szczypiorniści KS Azoty Puławy pokonali Energa MKS Kalisz 30:25. Podkreślić jednak należy, że zespół Rafała Kuptela postawił twarde warunki - jeszcze na początku drugiej połowy to goście znajdowali się na nieznacznym prowadzeniu.

- Cieszy wygrana, na pewno. Ciężko się gra taki mecz o piąte miejsce. Wiadomo, że piąte lepsze niż szóste. Trudno o koncentrację, nie jest to granie o najwyższe cele. Chcieliśmy zakończyć ten sezon zwycięstwem i się udało - skomentował zawodnik KS Azoty, Rafał Przybylski.

- Były lepsze i gorsze momenty. Jeden mecz odmienił cały sezon. Chcieliśmy, staraliśmy się i niestety. Trzy spotkania były takie, że walczyliśmy do końca, ale nie udało się, byli lepsi. Myślę, że w przebiegu całego sezonu, odejść, kontuzji, różnych spraw i na skład, jaki mieliśmy, możemy być nie szczęśliwi, ale zadowoleni - dodał.

ZOBACZ WIDEO: 88-latek zadziwia. Ujawnił tajemnicę dot. swojego zdrowia

W trakcie sezonu puławianie musieli mierzyć się z wieloma problemami, również kadrowymi. Dysponowali krótką ławką rezerwowych, co nie pozostało bez wpływu na osiągane przez nich wyniki.

- Michał Jurecki w trakcie sezonu zakończył, zdrowie nie pozwoliło mu dokończyć rozgrywek. Tak naprawdę graliśmy jedną siódemką, jedna osoba na wymianę, a reszta to młode chłopaki. Ciężki sezon. Chwała za to, że dotrwaliśmy i na sam koniec pokazaliśmy, że chcemy - zakończył Przybylski.

Po zakończeniu meczu w sieci pojawiła się informacja, że po 20 latach Zakłady Azotowe Puławy S.A. rozwiązały umowę sponsorską z klubem. Aktualnie kierownictwo drużyny szuka sponsorów, dzięki którym wystartuje w sezonie 2024/2025.

Czytaj także:
Minęło osiem lat! Śląsk Wrocław wraca do elity
Nerwowo w meczu o piąte miejsce. Energa MKS postraszyła KS Azoty

Komentarze (0)