W sobotę świetnie w bramce Energi Wybrzeża Gdańsk spisał się Amine Bedoui. - Przede wszystkim chciałbym bardzo podziękować kibicom, którzy wspierali nas podczas meczu z Corotop Gwardią do samego końca. Byli naszym pierwszym zawodnikiem i dali nam wiele energii na całe 60 minut - powiedział Tunezyjczyk po meczu z Corotop Gwardią Opole.
- Po drugie mogę powiedzieć, że graliśmy bardzo dobrze zarówno na początku pierwszej połowy, jak i drugiej. Graliśmy dobrze w defensywie, z czego wychodziło dużo kontr. Nie jest jednak ważne to czy graliśmy dobrze czy źle, liczą się tylko trzy punkty za zwycięstwo. Myślimy już o meczu w Tarnowie. Będzie to dla nas kolejny niezwykle istotny mecz - dodał bramkarz.
Zawodnik z Afryki został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu. - Tytuł MVP znaczy dla mnie wiele, bo to kibice głosowali na mnie i to dla mnie świetna sprawa. Mocno pomagała mi agresywna defensywa ze strony kolegów z drużyny oraz świetna komunikacja w obronie. Wierzę, że będziemy kontynuować taką grę do końca sezonu - zdeklarował.
Ponownie solidną pracę w obronie wykonał Nejc Zmavc. - Było to dla nas bardzo ważne zwycięstwo, jak każde. Musimy wciąż zdobywać dużo punktów gdziekolwiek tylko możemy, niezależnie czy jest to Corotop Gwardia czy ostatni w tabeli zespół z Legionowa. Trzeba każdy mecz rozgrywać tak, jakby było to ostatnie spotkanie i notować zwycięstwa. W ciągu ostatnich kilku meczów wszystko nam się układa - zarówno obrona, jak i atak pozycyjny czy szybki atak i bramkarz. Serdecznie zapraszam kibiców na ostatni nasz domowy mecz z Zepter KPR-em Legionowo, który będzie dla nas niesamowicie emocjonalny, gdyż ostatni raz gramy w tej hali - podkreślił Słoweniec.
ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu
Zawodnicy z Opola słabo weszli w mecz i chociaż do końca próbowali się zbliżyć do gdańszczan, nie udało im się to. - Początek meczu nas zgubił. Nie spodziewaliśmy się, że zespół z Gdańska wyjdzie wyższą obroną 5:1, ale i tak jesteśmy na to przygotowani, umiemy grać pod ten system, więc nie wiem co poszło nie tak. W drugiej połowie obudziliśmy się i zaczęliśmy gonić, ale nie wystarczyło czasu. Zawsze gramy do końca i nie chcemy odpuszczać, bo jeżdżą za nami kibice przez całą Polskę nie po to, by zobaczyć jak odpuszczamy. Walczymy do końca, zostały nam trzy mecze w fazie play-out i damy z siebie wszystko - ocenił zawodnik Corotop Gwardii, Andrzej Widomski.
Czytaj także:
Wicemistrz Polski solidnie postraszony
Zagłębie zrobiło krok w kierunku utrzymania