Dobiegła końca faza zasadnicza ORLEN Superliga kobiet. Tym samym w rundzie przegranych o utrzymanie walczą jedynie cztery zespoły. W najgorsze sytuacji są AWS Energa Szczypiorno Kalisz oraz Galiczanka Lwów, które mają na swoim koncie najmniej "oczek".
Oba zespoły zrównały się jednak punktami po tym, jak w 19. kolejce kaliszanki zwyciężyły 26:20 (relacja TUTAJ). Dzięki temu udało im się wyprzedzić rywalki w tabeli, mimo że na swoim koncie mają tyle samo "oczek".
- Super funkcjonowała obrona, z czego wyprowadzałyśmy kontry. Do tego pomogła bramka i stąd taki wynik - powiedziała na temat zwycięstwo sześcioma trafieniami skrzydłowa Wiktoria Gliwińska.
ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym
Praktycznie jedyne problemy miejscowe miały po starcie drugiej połowy, kiedy to rywalki zdobyły trzy bramki z rzędu i zbliżyły się do przeciwniczek. - Wyszłyśmy z szatni zmotywowane, ale musiałyśmy się napędzić. Zrobiłyśmy parę błędów, ale ważne, że wybudowałyśmy przewagę i ten mecz skończył się przewagą sześciu bramek dla nas - podkreśliła Gliwińska.
MVP meczu wybrana została Daria Miłek. Rozgrywająca w kontekście słabego startu po zmianie stron stwierdziła, że stało się to już normą. - Myślę, że u nas to już tradycja, że drugiej połowy nie rozpoczynamy rewelacyjnie. Na szczęście w miarę szybko się ogarnęłyśmy i wróciłyśmy na właściwe tory, to pewnie zaważyło o zwycięstwie - przyznała.
- Musiałyśmy być bardzo skupione i nie odpuszczać żadnej z przeciwniczek - dodała.