Wskazał, czego zabrakło jego zawodnikom. Docenił klasę rywala

WP SportoweFakty / Marcin Woźniak / Na zdjęciu: Bartosz Kowalczyk i Rafał Kuptel
WP SportoweFakty / Marcin Woźniak / Na zdjęciu: Bartosz Kowalczyk i Rafał Kuptel

Zawodnicy Energa MKS Kalisz przegrywali już 5:13, aby na początku drugiej połowy stanąć przed szansą wyrównania stanu rywalizacji. To ostatecznie się nie udało. Trener Rafał Kuptel wyjaśnił, co zaważyło.

W poprzednim sezonie szczypiornistom z Kalisza udało się zwyciężyć na trudnym terenie w Głogowie. Wiadomo było jednak, że o powtórzenie tej niespodzianki podopiecznym Rafała Kuptela będzie niezwykle trudno.

W początkowej fazie spotkania gościom udało się utrzymywać remis. Później jednak głogowianie zaliczyli serię 9:1 (z 4:4 na 13:5). Przyjezdni próbowali odpowiedzieć i byli bliscy ponownego doprowadzenia do wyrównania.

Nie wykorzystali jednak sytuacji, w których mogli dojść rywali. W końcówce znów seryjnie tracili kolejne bramki i ostatecznie przegrali aż 17:28.

ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"

- Ciężko cokolwiek powiedzieć. Na pewno gratulacje dla Chrobrego, bo zasłużenie wygrał ten mecz. Byli dzisiaj zdecydowanie lepszym od nas zespołem - skomentował trener Energa MKS Kalisz Rafał Kuptel.

Szkoleniowiec pochwalił dyspozycję Antona Derewiankina. Bramkarz gospodarzy obronił aż 50 proc. rzutów, co miało ogromny wpływ na przebieg spotkania.

- Nas zawiodła skuteczność. Pokazała to pierwsza połowa, kiedy przegrywaliśmy siedmioma czy ośmioma bramkami. Był taki moment w drugiej, że mogliśmy dorzucić na jedną. Mieliśmy dwie akcje, ale zawiodła nas skuteczność. Anton Derewiankin pokazał bardzo dobrą klasę w bramce i on nam wybił korzystny wynik w tym meczu.

Pomimo porażki kaliszanie utrzymali 6. miejsce w tabeli ORLEN Superligi Mężczyzn. W niedzielę podejmować będą zajmujące ostatnią pozycję Energa Wybrzeże Gdańsk.

Czytaj także:
Zakaz wjazdu. Popis bramkarek KGHM MKS Zagłębia Lubin
Nie trafiali przez ponad dziesięć minut. Odwrócili wynik w niezwykły sposób

Źródło artykułu: WP SportoweFakty