MKS Zagłębie Lubin w podwójnej koronie!

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Zawodniczki Zagłębia Lubin cieszą się z wygranej w finale Pucharu Polski piłkarek ręcznych z Eurobudem JKS Jarosław
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Zawodniczki Zagłębia Lubin cieszą się z wygranej w finale Pucharu Polski piłkarek ręcznych z Eurobudem JKS Jarosław

Zawodniczki Bożeny Karkut na krajowym podwórku nie miały sobie równych. MKS Zagłębie Lubin w finałowym starciu o Orlen Puchar Polski w Gnieźnie pokonało Eurobud JKS Jarosław i zakończy sezon w podwójnej koronie.

To był wyjątkowy sezon w wykonaniu piłkarek ręcznych lubińskiego klubu! W PGNiG Superlidze Kobiet wygrały wszystkie 28 spotkań bez straty choćby punktu i zapewniły sobie mistrzostwo Polski na pięć kolejek przed końcem rozgrywek, a w Orlen Pucharze Polski podtrzymały znakomitą serię i cieszyły się w Gnieźnie z kolejnego trofeum.

Końcowy wynik może jednak trochę mylić, ponieważ w tym starciu mieliśmy sporo fragmentów wyrównanej walki. Mało tego - w pierwszych minutach lepiej radziły sobie jarosławianki, którym nie mogła pomóc kontuzjowana Aleksandra Zimny.

Ciężar zdobywania bramek z dystansu spadł zatem na Moniky Bancilon. Brazylijka potrafiła zaskoczyć lubińskie bramkarki i pokazała w tym meczu także kilka efektownych rzutów z biodra.

Zawodniczki Michała Kubisztala wypracowały sobie skromny dystans (3:5 w 7'), a chwilę później mogły podwyższyć prowadzenie do trzech bramek, ale udaną interwencją popisała się Barbara Zima. MKS Zagłębie Lubin z czasem odrobiło straty z bardzo solidną nawiązką i zaczęło bawić się piłką ręczną.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Mistrzynie Polski zaliczyły kapitalną serię (13:7 w 20'), a Eurobud JKS Jarosław nie mógł znaleźć sposobu na skrócenie dystansu. Co się nie udało w pierwszej połowie, udało się jednak po zmianie stron. W drugiej części spotkania odpowiedzialność za wynik wzięły na siebie rozgrywające Walentyna Kozimur oraz Katarzyna Kozimur, które w ataku rozumiały się niemalże bez słów i zaprezentowały sporo dwójkowych akcji.

Przewaga Miedziowych stopniała i wynik był sprawą otwartą (20:18 w 38'). Ekipa z Podkarpacia mogła nawet złapać kontakt, ale Natalia Wołownyk naruszyła linię i bramka nie została uznana. Po krótkiej wymianie ciosów znów wyższy bieg włączyły jednak lubinianki, napędzane przez Karolinę Kochaniak-Salę.

Ozdobą meczu były także kontry w wykonaniu Kingi Grzyb, która z lekkością potrafiła minąć trzy rywalki, a później umieścić piłkę w siatce. MKS Zagłębie Lubin w ostatnim kwadransie potwierdziło swoją wyższość i kończy sezon w podwójnej koronie.

Orlen Puchar Polski:

MKS Zagłębie Lubin - Eurobud JKS Jarosław 34:25 (16:11)

Zagłębie: Zima 1, Maliczkiewicz, Wąż - Galińska 7, Kochaniak-Sala 6, Łabuda 5, Michalak 5, Grzyb 4, Matieli 2, Bujnochova 1, Drabik 1, Milojević 1, Pankowska 1, Kocińska.
Karne: 2/3
Kary: 6 min.

JKS: Kubisztal, Kukharchyk - W. Kozimur 7, Bancilon 5, Trawczyńska 4, K. Kozimur 3, Gliwińska 2, Matuszczyk 2, Wołownyk 2, Dorsz, Mokrzka, Smolinh, Strózik.
Karne: 5/6
Kary: 10 min.

Sędziowie: Jakub Jerlecki i Maciej Łabuń

Czytaj także:
KPR Gminy Kobierzyce nie trzyma już w niepewności. Oto nowy trener
MKS PR URBIS Gniezno buduje kadrę. Wykonano kolejne ruchy

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
21.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fragment o Kindze Grzyb to lekka przesada.