Pierwszy pojedynek MKS PR URBIS Gniezno - Eurobud JKS Jarosław nie ułożył się po myśli beniaminka. Drużyna z pierwszej stolicy Polski przegrała wówczas 24:31 i do Jarosławia jechała z myślą powalczenia o lepszy rezultat. Oczywiście faworytkami były jarosławianki, które są wyżej notowanym zespołem.
We wtorkowy mecz gnieźnianki weszły naprawdę dobrze. Najpierw trafiła Justyna Świerżewska, a chwilę później bramkę wywalczyła Milena Kaczmarek. Dzięki temu już w pierwszej minucie przyjezdne prowadziły 2:0.
Rywalki szybko wyrównały. Mecz był zacięty jedynie do jedenastej minuty. Później gospodynie zaczęły odskakiwać. Wywalczyły sześć bramek z rzędu i przejęły kontrolę nad spotkaniem. Do przerwy przewaga JKS-u wynosiła pięć bramek (17:12).
ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę
W drugiej odsłonie niewiele się zmieniło. Jarosławianki nadal były lepszym zespołem i skupiły się na tym, by kontynuować marsz po zwycięstwo. Ostatecznie wygrały 30:24.
Co ciekawe, w trakcie tego pojedynku jarosławianki... nie wykorzystały ani jednego z trzech rzutów karnych! W tym aspekcie przeciwniczki do 54. minuty miały stuprocentową skuteczność (3/3). Świetna passa została w końcu przerwana, za sprawą zatrzymania Magdaleny Nurskiej.
Najlepszą zawodniczką drużyny przyjezdnej została Justyna Świerżewska, a gospodyń - Joanna Gadzina.
Eurobud JKS Jarosław - MKS PR URBIS Gniezno 30:24 (17:12)
Eurobud JKS:
Kordowiecka, Kukharczyk - Matuszczyk, Strózik, Kozimur, Mokrzka, Wołownik 1, Bancilon 1, Dorsz 2, Trawczyńska 3, Gliwińska 4, Zimny 4, Nestariuk 5, Smolinh 5, Gadzina 5.
MKS PR: Cieślak, Hoffmann - Kuriata, Giszczyńska, Chojnacka, Guziewicz 1, Łęgowska 1, Kaczmarek 1, Matysek 1, Widuch 1, Siwka 1, Hartman 2, Kasprowiak 3, Świerżewska 6, Nurska 7.
Czytaj także:
> Kolejna tragedia w Turcji. Zginął kapitan reprezentacji
> Pierwsze powołania Bartosza Jureckiego. Jest oczekiwany debiutant