Fenomenalny występ nastolatka z Płocka! Jeszcze nie wszystko stracone

Materiały prasowe / Orlen Wisła Płock / Na zdjęciu: Marcel Jastrzębski
Materiały prasowe / Orlen Wisła Płock / Na zdjęciu: Marcel Jastrzębski

Nie ma jeszcze 20 lat, a został bohaterem meczu Ligi Mistrzów, i to z najlepszą niemiecką drużyną. Marcel Jastrzębski zagrał kapitalne spotkanie i dał płockiej Wiśle nadzieje na wyjście z grupy.

Dla najmłodszego z płockich bramkarzy ten mecz był jak spełnienie marzeń. Jesienią, po udanym wejściu do PGNiG Superligi, mówił nam, że chciałby jeszcze zadebiutować w Lidze Mistrzów i zostać bohaterem Nafciarzy. Na premierowy występ nie czekał długo, na wybitne spotkanie trochę dłużej, ale 19-latek spisał się rewelacyjnie akurat wtedy, gdy Wisła najbardziej go potrzebowała. W dodatku na tle nie byle kogo, bo mistrzów Niemiec z Magdeburga.

Marcel Jastrzębski od początku bronił fenomenalnie, w kilka minut uzbierał siedem obron. Pierwsza połowę zakończył z 11 udanymi paradami i ponad 50 % skutecznością! Po przerwie miał gorszy fragment, ale w ostatnim kwadransie znowu zaczął czarować liderów Magdeburga. Bez interwencji Jastrzębskiego Wisła nie utrzymałaby prowadzenia, na które pracowała od początku. Gdy przewaga topniała w końcówce, to nastolatek powstrzymywał rzuty ze skrzydła.

Nafciarze nie liczyli tylko na kontry i popisy Jastrzębskiego. Tin Lucin pod nieobecność Siergieja Kosorotowa przejął rolę lidera, Gergo Fazekas w debiucie w Lidze Mistrzów w barwach Wisły udowodnił, że nie bez powodu na Węgrzech przypięto mu łatkę talentu. Piłki docierały do koła do Abela Serdio, Tomas Piroch dał Wiśle więcej jakości niż Michał Daszek. Wszystko wyglądało pięknie, przewaga sięgała pięciu bramek i wydawało się, że wicemistrzom Polski nic nie grozi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!

Magdeburg, choć osłabiony brakiem Omara Ingi Magnussona i Magnusa Saugstrupa, miał po swojej stronie inną indywidualność. Gisli Thorgeir Kristjansson w ostatnich minutach nie szukał nadzwyczajnie wymyślnych rozwiązań. Czasem po prostu brał piłkę i sam kończył akcję. Wiśle zaczęło trochę brakować pary, Islandczyk łatwo gubił obrońców i wydawało się, że nie ma na niego rady.

Może gdyby w końcówce Kristjansson zdołał przedrzeć się pod bramką zamiast podawać do narożnika, to Magdeburg mógłby odebrać punkty Wiśle. Islandczyk dał się jednak wykazać skrzydłowym, a na takie okazje czekał Jastrzębski. Golkiper zatrzymał najpierw Matthiasa Musche, a kilkanaście sekund później Tima Hornkego. Dla młodziana była to 19. interwencja w całym meczu. Niebywałe.

Wisła zgarnęła bardzo cenne punkty, dzięki zwycięstwu wróciła do walki o fazę TOP 16 Ligi Mistrzów, co w końcówce roku wydawało się mrzonką.

Orlen Wisła Płock - SC Magdeburg 25:24 (14:10)

Orlen Wisła: Jastrzębski (19/44 - 44 %) - Daszek, Lucin 6, Piroch 3, Yasuhira, Sroczyk 1, Serdio 5, Susnja 1, Fazekas 1, Krajewski 2, Perez Arce 3, Terzić, Dawydzik, Mihić 2, Żytnikow 1

Magdeburg: Portner (4/18 - 22 %), Mike Jensen (8/19 - 42 %) - Meister, Chrapkowski, Ruddat, Lipovina, Musche 3, Lowen, Kristjansson 7, Pettersson 1, Hornke 3, Weber, O' Sullivan 1, Bezjak 1, Smits 4, Damgaard 3

Źródło artykułu: WP SportoweFakty