Mistrzostwa w Polsce to dla nich blamaż. Gwizdy pojawiły się już na początku meczu

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Kirył Łazarow
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Kirył Łazarow

MŚ piłkarzy ręcznych dla Macedończyków to wielki blamaż. We wtorek ulegli Argentynie 25:36. Wszystkie mecze przegrali minimum dziewięcioma bramkami. Gwizdy pojawiły się już na początku 1. połowy, ale później kibice podziękowali swojej drużynie.

To był mecz o życie dla obu zespołów na mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych 2023. Reprezentacja Macedonii Północnej walczyła z kadrą Argentyny. Obie drużyny wysoko przegrały wysoko swoje wcześniejsze mecze z Holandią oraz Norwegią. W lepszej sytuacji była jednak ekipa z Ameryki Południowej, której do znalezienia się w drugiej fazie wystarczał remis. Z kolei zespół z Bałkanów musiał wygrać.

Widać, że stawka meczu na początku paraliżowała obie drużyny. Popełniały one sporo błędów w ataku. Po 5 minutach Argentyńczycy otrząsnęli się i zaczęli przeważać. Bardzo łatwo dochodzili do sytuacji bramkowych, wykorzystując fatalną, dziurawą defensywę przeciwników. Ci z kolei w ataku także nie pokazywali nic specjalnego. Biało-niebiescy wyszli na prowadzenie (7:4).

Wtedy trener Kirył Łazarow zdecydował wziąć czas, a wśród ponad tysiąca macedońskich kibiców pojawiły się gwizdy. Już w 12. minucie. Przerwa nie zatrzymała zespołu z Ameryki Południowej, który po rzucie Diego Simoneta wygrywał już 9:4. Drugi kwadrans Albicelestes pewnie kontrolowali. I to mimo tego, że dwukrotnie grali w osłabieniu. Macedończycy nie grali kompletnie nic i przegrali pierwszą połowę 11:18. Do szatni odprowadzały ich gwizdy oraz buczenie.

ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gwiazdor hip-hopu zrobiłby karierę w NBA?

Na początek drugiej połowy Macedończycy wyszli jak odmienieni w ataku i bez większego problemu kończyli swoje akcje. Co z tego, skoro ich obrona dalej prezentowała się fatalnie. Przez to nic nie odrabiali. A po kilku minutach zdeprymowana ekipa z Bałkanów zaczęła popełniać błędy w ofensywie. Argentyńczycy błyskawicznie to wykorzystywali i na dziesięć minut przed końcem wygrywali 31:21.

Ostatnie kilkanaście minut było już smutnym dogrywaniem meczu. Na domiar złego tuż przed końcem Pavle Atanasijevikj doznał kontuzji i musiał zostać zniesiony z boiska. Ostatecznie Argentyńczycy wygrali mecz 35:26 i awansowali do drugiej fazy. Macedończykom została już tylko walka o Puchar Prezydenta. Tuż po spotkaniu kibice z Bałkanów gwizdali, ale później podziękowali oklaskami swoim zawodnikom.

O 20:30 odbędzie się mecz Norwegia - Holandia, który zadecyduje o pierwszym miejscu w grupie.

Macedonia Północna  - Argentyna 26:35 (11:18)

Macedonia Północna: Mitrewski (3/24 - 13 proc.), Tomowski (2/15 - 13 proc.), Manaskow 2, Gjorgiew 2, Taleski 5, Markoski, Kuzmanowski 4, Kosteski 2, Georgiewski 1, Peszewski 4, Djonow 1, Stojkowikj 1, Serafimow 2, Sawrewski, Atanasijewikj 1, Petrow 1

Argentyna: Maciel (7/28 - 25 proc.), Bar (0/3) Pizarro 5, Vainstein 2, D. Simonet 8, Pizarro 3, P. Simonet 4, Moscariello 1, Lombardi 3, Carro Castro 1, Martinez Cami 1, Martinez 2, Cangiani 4, Parker 1, Casonova,  Bonnano

MVP: Diego Simonet (Argentyna)

Czytaj więcej:
Znamy rywali Polaków na młodzieżowych mistrzostwach świata

Komentarze (0)