MŚ w piłce ręcznej. Rywale Polaków wchodzą do gry

Materiały prasowe / EHF / Eric Johansson w akcji
Materiały prasowe / EHF / Eric Johansson w akcji

Polscy szczypiorniści odpoczywają po boju z Francją, a na boisko wyjdą ich najbliżsi rywale Słoweńcy. Drugi dzień mistrzostw świata w piłce ręcznej stoi pod znakiem dwóch hitów.

Inauguracja MŚ 2023 dała pewien ogląd sytuacji w polskim zespole. Biało-Czerwoni nie tylko nie odstawali, ale niemal do samego końca spotkania mocno naciskali Francuzów. Po porażce 24:26 całą uwagę skupiają Słoweńcy, którzy będą najbliższymi rywalami polskich szczypiornistów. Brak punktów w tym starciu oznacza praktycznie pożegnanie z marzeniami o ćwierćfinale.

Po pierwszym meczu będzie można cokolwiek powiedzieć o formie Słoweńców, ale zapewne... niewiele. Rywalem bowiem Arabia Saudyjska, która odstaje od Europejczyków i niedawno została wręcz ośmieszona przez mistrzów świata Duńczyków. Jeśli drużyna z Bliskiego Wschodu postawi się zespołowi z Bałkanów, to będzie mogła mówić o swoim małym sukcesie. Słoweńcy pod wodzą Urosa Zormana wyglądają lepiej niż kilka miesięcy temu, przyspieszyli grę, w czym zasługa Domena Makuca, Deana Bombaca i Roka Ovnicka. Na środku panuje zresztą taka rywalizacja, że poza składem pozostają tak uznani gracze jak Stas Skube i Miha Zarabec. Polacy powinni też bacznie obserwować Aleksa Vlaha, rozgrywającego Celje, drugiego strzelca tej edycji Ligi Mistrzów.

To spotkanie prawdopodobnie nie będzie miało wielkiego wpływu na końcowe rozstrzygnięcia w grupie, za to w Krakowie od razu mecz o dużą stawkę. Hiszpanie zmierzą się z Czarnogórcami, zwycięzca zrobi duży krok w kierunku ćwierćfinału. Faworytem oczywiście byli mistrzowie Europy, ale Czarnogórcy zrobili duży postęp, byli rewelacją ME 2022 i mają kim postraszyć nawet zespół pokroju Hiszpanii (m.in. Branko Vujović, świetny w tym sezonie bramkarz Melsungen Nebojsa Simić).

W grupie D przekonamy się, czy Islandczycy będą tak mocni jak wieszczą niemal wszyscy orientujący się w temacie. Duet błyskotliwych rozgrywających z Magdeburga Gisli Thorgeir Kristjansson i Omar Ingi Magnusson będzie zapewne toczyć "pojedynek" z liderami Portugalczyków, nastoletnimi braćmi Costa - 17-letnim Francisco i 20-letnim Martimem. Obaj mają już wszystko, by zostać gwiazdami turnieju. Portugalczykom nie pomoże absencja na ławce selekcjonera Paulo Pereiry, zawieszonego na dwa mecze jeszcze za zachowanie podczas zeszłorocznych kwalifikacji olimpijskich.

Łagodnego startu nie będą mieli Szwedzi. Drudzy ze współgospodarzy od razu zagrają z najsilniejszą w swojej grupie Brazylią, acz wyraźnie niżej notowaną i grającą ostatnio przeciętnie. Mistrzom Europy nie powinny przeszkodzić absencje, dysponują na tyle szerokim składem, że nieobecność np. Karla Waliniusa nie obniży znacząco jakości gry. Do dyspozycji Glenna Solberga ma być podstawowy obrońca Oscar Bergendahl. Nawet gdyby Szwedom podwinęła się noga, to pozostali rywale są zupełnymi kopciuszkami w elicie. Awans po spotkaniach z Wyspami Zielonego Przylądka i Urugwajem będzie raczej formalności.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: treningi z nią dałyby popalić! Polska dziennikarka w formie

II dzień MŚ 2023 (12.01):

Grupa A:

Iran - Chile / godz. 18.00
Hiszpania - Czarnogóra / godz. 20.30

Grupa B:

Arabia Saudyjska - Słowenia / godz. 20.30

Grupa C:

Wyspy Zielonego Przylądka - Urugwaj / godz. 18.00
Szwecja - Brazylia / godz. 20.30

Grupa D:

Węgry - Korea Południowa / godz. 18.00
Islandia - Portugalia / godz. 20.30

ZOBACZ::
Spodek (prawie) poniósł Polaków
Pech lidera kadry

Komentarze (0)