Przed spotkaniem wyraźnym faworytem była reprezentacja Francji. Polacy wyszli jednak bojowo nastawieni na mecz inaugurujący mistrzostw świata. W wielu momentach nie było widać różnicy klas. Niestety do zwycięstwa trochę zabrakło, lecz to starcie pokazało, że w Biało-Czerwonych drzemie potencjał.
W kapitalny sposób Polaków do boju zagrzewali kibice, którzy szczelnie wypełnili katowicki Spodek. Głośny doping tak spodobał się naszym szczypiornistom, że ci prosili o jeszcze więcej.
Wymowny gest pokazał po jednej z ostatnich akcji pierwszej połowy Tomasz Gębala. 27-latek po bramce naszego zespołu, która dawała wynik 13:14 podniósł ręce w górę, jeszcze bardziej pobudzając publiczność.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: treningi z nią dałyby popalić! Polska dziennikarka w formie
Na reakcję kibiców nie trzeba było długo czekać. W hali zapanowała wielka wrzawa. To tylko pokazuje, jak nieocenioną korzyść niosą za sobą "domowi fani". Często zawodnicy, noszeni dopingiem publiczności, są w stanie wzbijać się na bardzo wysoki poziom.
Miejmy nadzieję, że katowicki Spodek "odleci" także w kolejnych spotkaniach naszej kadry. 14 stycznia zmierzymy się ze Słowenią, a dwa dni później z Arabią Saudyjską.
Czytaj także:
Niesamowita wrzawa niosła Polaków. Świetny mecz na inaugurację