W okresie przygotowawczym wielokrotny reprezentant Polski złamał V kość śródstopia i musiał przejść zabieg. Prognozowano, że jego przerwa potrwa około dwa miesiące, ale rehabilitacja przedłużyła się i Michał Jurecki wrócił do gry po trzech miesiącach.
Lewy rozgrywający pojawił się na boisku w meczu z Piotrkowianinem, jego rola ograniczała się do pomocy w defensywie. Przez kilka minut zdążył nawet zaliczyć asystę i pomógł odnieść zwycięstwo w przedostatnim meczu rundy (33:25 ---> WIĘCEJ).
W poprzednich dwóch sezonach Jurecki był zdecydowanym liderem Azotów pod każdym względem. Imponował asystami i zdobyczami bramkowymi, tworzył blok obronny i wydawało się, że jego nieobecność może znacznie utrudnić obronę brązowego medalu. Pomimo długiej nieobecności 38-letniego rozgrywającego (i wpadek na początku rundy), Azoty trzymają się blisko trzeciego w tabeli Górnika Zabrze, tracąc do niego tylko jeden punkt.
Pod względem asyst Jureckiego godnie zastąpił Ignacio Valles. Hiszpan zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji podających (95 asyst), w której zazwyczaj brylował inny Hiszpan. Niko Mindegia z płockiej Wisły od kilku miesięcy leczy poważny uraz kolana.
ZOBACZ:
Niesamowity miesiąc Kamila Syprzaka
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to