Torus Wybrzeże z najlepszą obroną ligi. "Rośniemy w siłę"

Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Nejc Zmavc w walce o piłkę
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Nejc Zmavc w walce o piłkę

Torus Wybrzeże Gdańsk u progu sezonu prezentuje się bardzo dobrze. Dużo dały przedsezonowe transfery 7 zawodników, którzy jeszcze nigdy nie grali w PGNiG Superlidze. Wartością dodaną w obronie jest Słoweniec Nejc Zmavc.

Zawodnicy Torus Wybrzeża Gdańsk wygrali w tym sezonie wszystkie trzy mecze ligowe. Ostatni, z Zagłębiem Lubin zwyciężyli różnicą aż ośmiu bramek. Po 3. serii spotkań drużyna znad morza ma najmniej straconych bramek w lidze - zaledwie 64, a Miłosz Wałach z 28 obronami na 63 rzuty, co daje 44,44 proc. skuteczności jest na 1. miejscu wśród bramkarzy.

Po poprzednim meczu gdańszczanie zachowują spokój. - Nie uważam, że był to dla nas najlepszy mecz, jednak zgodzę się z tezą, że ze spotkania na spotkanie rośniemy w siłę. Jesteśmy z każdym kolejnym meczem coraz bardziej zgrani i zgodnie z przedsezonowym celem, gramy z meczu na mecz i zawsze podchodzimy na sto procent. Zobaczymy do czego nas to doprowadzi. Teraz mamy trzy zwycięstwa za sobą, świetne otwarcie sezonu i liczę, że nasz młody zespół będzie się rozwijać - powiedział Nejc Zmavc w rozmowie z WP SportoweFakty.

Słoweński kołowy po przyjściu do gdańskiego klubu daje bardzo dużo drużynie w obronie. - Nasza defensywa spisuje się znakomicie, ale to nie tylko ja, a cały zespół, wraz z bramkarzami, którzy wykonują doskonałą pracę od początku sezonu. Może mają nieco łatwiejszą pracę dzięki nam w obronie. Liczę na to, że taka obrona zostanie do samego końca sezonu na takim poziomie - zaznaczył.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu

W pierwszym meczu sezonu przeciwko MMTS-owi Zmavc zszedł przedwcześnie z boiska z krwawiącym nosem. Niespodziewanie dla wielu wrócił już w 2. kolejce. - Wydawało się, że przerwa będzie dłuższa. Nieco zaryzykowałem, ale jak się okazało to się opłacało. Wszystko jest dobrze z moim nosem i na szczęście mogę grać - przekazał zawodnik.

Bilans Torus Wybrzeża Gdańsk, to trzy mecze i trzy zwycięstwa. W sobotę poprzeczka będzie zawieszona wyżej. Rywalem będą KS Azoty Puławy. - Oczywiście, ale nie obawiamy się tego spotkania. Znamy system, w jakim grają Azoty Puławy, w ubiegłym sezonie walczyli o medale. My chcemy się skupić na naszej grze i jak zagramy naprawdę dobrze, zbierzemy kilka piłek w obronie, to możemy sobie stworzyć szansę. Gramy w domu i tego się trzymamy - podkreślił Nejc Zmavc.

Taki początek sezonu może wywołać hurraoptymizm, gdańszczanie z pokorą przystępują jednak do każdego treningu i meczu. - Cieszyć ze zwycięstw możemy się wieczorem po meczu, odlatując nieco ponad ziemię, ale mamy pełną świadomość, że od kolejnego dnia czeka nas powrót do ciężkiej, rzetelnej pracy. Każdy dzień, to dla nas "kolejny dzień w biurze". Nikt nie spodziewał się tego, że po trzech kolejkach będziemy na podium, ale to zasługa świetnej pracy naszego sztabu szkoleniowego i całej drużyny. Walczymy o to w każdej sekundzie na boisku - podsumował Zmavc.

Początek meczu Torus Wybrzeże Gdańsk - KS Azoty Puławy w sobotę, 24 września o godzinie 17:00.

Czytaj także: 
Rombel powołał kadrę 
Syprzak w czołówce strzelców

Komentarze (0)