W meczu FC Barcelony z Realem Sociedad wszystko jasne było już po dwóch kwadransach, kiedy Blaugrana prowadzłia 2:0. Ostatecznie gospodarze wygrali 4:0 i wrócili w La Lidze na pozycję lidera.

Strzał z ok. 17 metrów oddał Yamal. Piłkę złapał Remiro.

Jeszcze 2 minuty gry przed nami.

Strzelał Robert Lewandowski, dość wysoko. Piłka o kilka metrów minęła poprzeczkę.

Hokejowy zamek w wykonaniu Barcelony. To już końcowe minuty potyczki.

Ferran Torres uderzył z ostrego kąta. Piłka otarła się o boczną siatkę.

Strzał z pola karnego Yamala, piłka odbiła się od obrońcy i wyszła na rzut rożny.

Po dograniu z pięciu metrów główkował Lewandowski, ale w bramkę nie trafił.

Barcelona na połowie gości. Jednak tempo akcji jest dość wolne.

Barcelona już spokojna, nie zamierza atakować. Gości taka sytuacja satysfakcjonuje. Oni swoje już tutaj zebrali.

Barcelona wciągnęła rywala i zamierzała go skontrować. Yamal szarpnął, ale akcji nie sfinalizował uderzeniem.

Składna akcja Barcelony zakończona niecelnym strzałem z pola karnego Torresa.

Barcelona już na dużym luzie, bez stresu. Gospodarze szukają trafienia numer pięć.

Kolejnego gola szuka Barcelona. Znowu groźnie pod bramką gości. Tym razem Real Sociedad wybronił się.

Yamal wpadł w pole karne, starał się minąć Lopeza, który zachował czujność i sytuację uratował.

Barcelona przy piłce, Real Sociedad nie jest w stanie jej przejąć.

Raphinha uderzył z rzutu wolnego. Piłka poszybowała tuż obok słupka.

Barcelona ruszyła po gola numer trzy. Dogranie w pole karne, nikt nie dołożył nogi.

Po 1. połowie w meczu wszystko jest raczej jasne. Barcelona prowadzi 2:0, gra w przewadze. Co złego może się stać. Wojtek... Nie, nie, nie. On już tego nie zrobi.

Jeszcze 2 minuty gry przed nami.

Po rzucie rożnym uderzał Olmo. Strzał tym razem został skutecznie zablokowany.

Barcelona przy piłce, ale dość wolno rozgrywa swoje akcje. Rywale nie są w stanie zaatakować.

Yamal do Pedriego, strzał z pola karnego odbił Remiro.

Kolejna próba "Lewego", Polak ponownie zablokowany.

Lewandowski starał się uderzać z pola karnego. Został zablokowany nasz krajan.

Barcelona trochę zwolniła tempo swoich akcji. Wszak już w środę mecz w Lidze Mistrzów.

Kwadrans do przerwy, a w meczu wszystko jest już jasne.

Prawą stroną szarpnął Lewandowski, dogrywał na przedpole, ale został zablokowany.

Barcelona stara się pójść za ciosem. Strzał Pedriego zatrzymał się na obrońcy.

Barcelona wybrała metodę tysiąca podań. Problem w tym, że wszystko działo się w okolicach pola bramkowego. Im strzelać nie kazano?

Barcelona ruszyła do ataku. Strzelał Olmo, trafił w rywala. Mogło być bardzo groźnie.

VAR wszystko potwierdził. Real Sociedad w dziesiątkę przez większą część meczu!

Nie ma szaleńczego tempa meczu. Barcelona nie zamierza póki co przyspieszać tempa swoich akcji.

Goście z San Sebastian dość skutecznie oddalają grę od własnego pola karnego.

Yamal przebiegł z piłką kilkanaście metrów, zagrał w pole karne. Do piłki nikt nie doszedł.

Raphinha ruszył lewą stroną. Wydawało się, że był spalony, ale sędzia puścił grę. Dogranie do Lewandowskiego było złe.

VAR potwierdził decyzję sędziego i grę pod własnym polem karnym wznowiła Barcelona.

Mogło być sensacyjnie. Po strzale Gomeza piłka wpadła do bramki Szczęsnego. Gola jednak nie ma, sędzia dostrzegł spalonego. Wciąż 0:0!

Od początku Barcelona przy piłce. Początek potyczki dość spokojny.

Sporne kwestie rozstrzygał będzie Alejandro Quintero.

W niedzielę czas na ruch FC Barcelony. Prowadzący po 25. kolejkach La Ligi zespół podejmować będzie 9. w tabeli Real Sociedad. Wygrana pozwoli drużynie Hansiego Flicka uciec Królewskim w Primera Division na trzy punkty, a Atletico na jeden.

W sobotę przegrał Real Madryt, który uległ w Sewilli Realowi Betis 1:2. Na pozycję lidera La Ligi awansowało Atletico Madryt. Zespół prowadzony przez Diego Simeone w najskromniejszych rozmiarach pokonał 4. w lidze Athletic Bilbao.