Kleszcze mogą zniszczyć karierę
To pierwszy tak głośny przypadek w polskim sporcie. Niezwykle utalentowany zawodnik, reprezentant Polski, bazował w znacznym stopniu na agresji i szybkości. Kibice uwielbiali jego szalone rajdy.
Choroba, która dopadła go w 2008 roku, spowodowała, że musiał ograniczyć aktywność do amatorskiego kopania. Wytrzymywał po 20 minut na wysokich obrotach. Ale w pewnym sensie borelioza okazała się też zbawieniem. Mógł wyleczyć kolano, a groziło mu kalectwo.
- Tak naprawdę borelioza atakuje również stawy, nie wiem na ile w moim przypadku miało to wpływ na kolano, ale nie mogę tego wykluczyć - mówi Gołoś.
Wszystko zaczęło się niewinnie.
- Na początku miałem gorączkę. Nieco ponad 37 stopni. I bardzo się pociłem w nocy, ze względu na koinfekcje. Potem brałem leki na malarię. Początkowo nie wyglądało to jednak groźnie. Zresztą te ataki miały miejsce może raz na miesiąc. Z czasem zaczęły się pojawiać, raz na dwa tygodnie. Byłem wyłączony przez trzy dni z życia. Męczyłem się, patrzyłem długo w jakiś punkt - opowiada Gołoś. Jako urodzony wojownik wracał i grał, choć innych ta choroba wielokrotnie by powaliła. W końcu i on musiał ustąpić.
- Dwa lata temu byłem u lekarza i nie ma śladu po chorobie - mówi.
-
Jakub Tymowski Zgłoś komentarz"zwykłym ludziom borelioza nie przeszkadza" ... "da się z tym żyć" .... to niech się gość zarazi i sobie żyje a ja mu będę płacił 1000 miesięcznie. Zgoda?
-
Marcin Radziwiłowicz Zgłoś komentarz"O ile z chorobą zwykły człowiek może normalnie funkcjonować, dla profesjonalnego sportowca oznacza to poważne problemy." KTO NAPISAŁ TEN ARTYKUŁ
-
Maria Koperska Zgłoś komentarz"swędziały nogi" ????? Co za jołop to pisał????
-
dopowiadacz Zgłoś komentarzNo cóż , dobra zmiana w kleszczach .
-
dopowiadacz Zgłoś komentarzNo cóż , dobra zmiana w kleszczach .
-
Andreas Hendzel Zgłoś komentarzCzy nie ma srodków by tych bandytów choć częsciowo wybić ? To diabelstwo jest gorsze od islamu.
-
Rafix95 Zgłoś komentarzTylko 8 stron? Wow. :)