Ból, gole, owacja. Robert Lewandowski w meczu z Borussią Dortmund
Jacek Stańczyk
Upadek. Początek nieszczęścia
W 67. minucie polski napastnik w polu karnym był już tylko przed bramkarzem Borussii Dortmund Romanem Burkim. Mijał rywala, ten go zahaczył. Polak z impetem runął na ziemię, sędzia bez najmniejszych wątpliwości wskazał na rzut karny. Golkiper z Dortmundu zobaczył żółtą kartkę. Wiadomo było, że do "jedenastki" podejdzie Lewandowski.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (10)
-
zakała Zgłoś komentarzwyszkoleniu technicznym, które nadrabia niesportowym boiskowym cwaniactwem i matactwem. [Podobno gdy wchodził do swojej szatni, to koledzy z drużyny go wygwizdali. A zarząd klubu na walnym posiedzeniu zawiesił Roberta na 3 miesiące - i w wydanym oświadczeniu lekarskim zarząd stwierdza, że Robert prowadzi niehigieniczny tryb życia, i że nie przyciął sobie za dużego paznokcia w dużym palcu prawej nogi, który to paznokieć właśnie przebił but i mu wystawał, a następnie o który to paznokieć Robert zahaczył lewą nogą i się potknął i przewrócił. I żeby w przyszłości zapobiec takim zdarzeniom - zarząd klubu zatrudni manicurzystkę, która będzie Robertowi szlifowała paznokcie (i formę)].
-
Waldek J. Zubrzycki Zgłoś komentarzchłam i rób swoje!
-
zakała Zgłoś komentarzwyszkoleniu technicznym, które nadrabia niesportowym boiskowym cwaniactwem i matactwem. (Podobno gdy wchodził do swojej szatni, to koledzy z drużyny go wygwizdali. A zarząd klubu na walnym posiedzeniu zawiesił Roberta na 3 miesiące - i, żeby wyciszyć ten skandal, w wydanym oświadczeniu lekarskim zarząd stwierdza, że Robert prowadzi niehigieniczny tryb życia, i że nie przyciął sobie za dużego paznokcia w dużym palcu prawej nogi, który to paznokieć właśnie przebił but, a następnie o który to paznokieć Robert zahaczył lewą nogą i się potknął i przewrócił. I żeby w przyszłości zapobiec takim zdarzeniom - zarząd klubu zatrudni manicurzystkę, która będzie Robertowi szlifowała paznokcie).
-
rhylski Zgłoś komentarzPolsce....szkoda słów.Czytam i nie wierzę....!
-
Sandu Ciorba Zgłoś komentarzmusza sie z tym pogodzić. Strzela bramki jak automat a że nie jest czarodziejem jak messi czy ronaldo to nawet lepiej bo tamci wiecej nieraz czarują niz graja i bywa ze to konczy sie zle dla ich drużyn a o to własnie chodzi w piłce zeby grac dla zespołu i kibiców a nie dla własnego ego.