W tym artykule dowiesz się o:

Starcia przed stadionem
Od momentu losowania było wiadomo, że policyjne siły będą znacznie większe niż przed innym spotkaniem. Millwall FC, które na co dzień występuje w League One, trafiło na inny londyński zespół - Tottenham Hotspur. W poprzedniej rundzie Millwall wygrało na własnym stadionie z Leicester City 1:0, a tuż po ostatnim gwizdku sędziego kibice Millwall wbiegli na murawę i prowokowali fanów Lisów. Tylko interwencja policji zapobiegła starciu obu stron.

Aresztowani kibice
Nie wszyscy fani Millwall dotarli na White Hart Lane, ponieważ jeszcze przed stadionem doszło do starć z policją. Media nie podają do publicznej wiadomości, ile dokładnie osób zostało aresztowanych i będzie odpowiadało za napaść na funkcjonariuszy.
ZOBACZ WIDEO Kolejna wpadka Sevilli. Zobacz skrót meczu z CD Leganes [ZDJĘCIA ELEVEN]

Zła renoma w Anglii
Kibice Millwall mają bardzo kiepską reputację w Anglii, często dochodzi do awantur z ich udziałem. Mają nawet specjalną flagę: "Nikt nas nie lubi, ale nas to nie obchodzi". Podczas niedzielnego pojedynku z Tottenhamem Hotspur mecz zabezpieczało dużo więcej służb porządkowych, niż ma się to w zwyczaju, a na dodatek dostali oni kaski ochronne, co się praktycznie nie zdarza na obiektach na Wyspach.

Blamaż na White Hart Lane
Kibice Millwall nie popisali się przed stadionem, a ich ulubieńcy dostali spore lanie od Tottenhamu Hotspur. Koguty były dużo lepszym zespołem i w sumie wygrały aż 6:0. Hat-trickiem popisał się Heung-Min Son, ale humory gospodarzom psuje kontuzja Harry'ego Kane'a z dziesiątej minuty. Tottenham awansował do półfinału Pucharu Anglii.