Kontrakt Roberta Lewandowskiego z Bayernem Monachium ważny jest do czerwca 2023. Władze niemieckiego klubu chciałyby zatrzymać polskiego napastnika, ale nie mogą dojść z nim do porozumienia. "Lewy" żąda od nich umowy do 2025 roku i podwyżki, a tym wymaganiom działaczom Bayernu będzie trudno sprostać.
Jak nie Bayern, to FC Barcelona. Kataloński klub jest zainteresowany pozyskaniem polskiego napastnika i jest gotów za niego zapłacić nawet 40 milionów euro. Jak informuje "Mundo Deportivo", Lewandowski chce doprowadzić do transferu i zamierza uzyskać od władz Barcelony gwarancję, by ci wywierali większą presję na Bayern.
"Lewandowski chce wiedzieć, czy Barca chce prowadzić negocjacje transferowe. Margines czasu dla klubu, by aktywować 'dźwignie ekonomiczne' zdefiniowane przez Joana Laportę jest niewielki. Lewandowski czeka na to, a jego agent Pini Zahavi jest w kontakcie z kierownictwem katalońskiego klubu" - podaje "Mundo Deportivo".
Bayern nie zamierza jednak ustępować polskiemu napastnikowi, a jego działacze powtarzają, że Lewandowski zostanie w klubie do końca kontraktu. W Monachium nie widać zastępcy Polaka, a i w całej Bundeslidze nie ma piłkarza, który toczyłby z nim walkę o tytuł króla strzelców. Gdyby taki zawodnik w lidze był, to Bayern starałby się go później sprowadzić do siebie.
Według ustaleń hiszpańskiego dziennika, Lewandowski chce wybadać sytuację, by dowiedzieć się, jaki będzie miał status w Bayernie, gdyby w nim pozostał. Jednak Barca może wywierać presję na działaczy z Monachium, przedstawiając satysfakcjonujące propozycje transferowe.
Wcześniej prezydent FC Barcelona Joan Laporta zapowiadał, że wkrótce władze La Liga powinny zmienić obowiązujący limit płac. To może ułatwić przeprowadzenie transferu.
Czytaj także:
Historyczny wyczyn Realu Madryt! "Nieśmiertelni"
Kłopoty klubów Polaków w grze o finał. Nicola Zalewski na radarze
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!