Szalony mecz na Anfield. Benfica zagroziła faworytom, Liverpool z awansem

PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Roberto Firmino cieszy się z gola
PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Roberto Firmino cieszy się z gola

Menadżer Liverpoolu nieco pokpił sprawę. Drużyna Juergena Kloppa tylko zremisowała z Benfiką Lizbona (3:3) po emocjonujących 90 minutach. Ostatecznie to "The Reds" zameldowali się w półfinale Ligi Mistrzów.

Anglicy mieli niezłą zaliczkę po pierwszym spotkaniu, dlatego Juergen Klopp pozwolił sobie na eksperymenty. Menadżer przemeblował wyjściową "jedenastkę".

Benfica musiała odrabiać straty. W 13. minucie gry pierwszą okazję wypracował sobie Everton. Skrzydłowy strzelał zza pola karnego i piłka przeleciała tuż obok lewego słupka.

Liverpoolczycy byli bardziej konkretni. Siedem minut później Kostas Tsimikas znakomicie zagrał z narożnika do Ibrahimy Konate. Środkowy obrońca uwolnił się spod opieki rywali i strzałem głową wpisał się na listę strzelców. Francuz zresztą zdobył podobną bramkę w meczu na Estadio da Luz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dobre wieści dla kibiców kadry. Ten film daje nadzieje

Podopieczni Kloppa chcieli pójść za ciosem, pięć minut po golu indywidualną akcję przeprowadził Luis Diaz. Kolumbijczyk zagroził bramce przyjezdnych, Odisseas Vlachodimos popisał się jednak efektowną interwencją.

Diaz dwoił się i troił. Nowy nabytek Liverpoolu zgrał piłkę głową do Roberto Firmino, ale Jan Vertonghen stanął na drodze napastnika. Doświadczony Belg uchronił swoją drużynę przed stratą kolejnego gola.

Miejscowi regulowali tempo gry, lecz dali się zaskoczyć w 32. minucie. James Milner zmienił tor lotu piłki po dograniu Diogo Goncalvesa. W polu karnym odnalazł się Goncalo Ramos. 20-latek wygrał pojedynek z Alissonem i zdobył swoją premierową bramkę w Lidze Mistrzów.

Przed przerwą ekipa Kloppa miała jeszcze dwie szanse. Najpierw Alejandro Grimaldo zażegnał niebezpieczeństwo po płaskim dośrodkowaniu Firmino, a następnie Naby Keita niecelnie uderzył z dystansu.

Defensywa Benfiki posypała się w drugiej części gry, Vertonghen nie popisał się 10 minut po zmianie stron. Diogo Jota dopadł do piłki i wypatrzył Firmino w polu karnym. Snajper wślizgiem zamknął całą akcję.

Tsimikas dołożył drugą asystę w 65. minucie spotkania. Tym razem grecki obrońca wykonał rzut wolny z około 30 metrów, a Firmino wybiegł zza pleców obrońców i ponownie pokonał Vlachodimosa.

W końcówce zawodnicy Nelsona Verissimo nie mieli zbyt wiele do stracenia. Dobrą zmianę dał Roman Jaremczuk. Ukrainiec w 73. minucie minął Alissona i z łatwością znalazł drogę do siatki. Serdar Gozubuyuk uznał tego gola po analizie VAR, nie było spalonego.

Do remisu doprowadził Darwin Nunez. W 82. minucie Urugwajczyk znalazł sposób na Alissona, ta sytuacja również była analizowana przez VAR. Ten sam zawodnik mógł skompletować dublet kilkadziesiąt sekund później. Nunez mocno przymierzył z dystansu, w tym przypadku górą był golkiper.

Mane trafił do siatki w 90. minucie, Senegalczyk był na ewidentnym spalonym. Z kolei Salah minimalnie spudłował w doliczonym czasie. Sędzia miał mnóstwo pracy. W ostatniej akcji meczu Nunez był bliski szczęścia, Gozubuyuk kolejny raz zasygnalizował spalonego.

Nie brakowało emocji na Anfield. Benfica pożegnała się z rozgrywkami, choć sprawiła duże problemy Liverpoolowi. Środowy mecz zakończył się remisem 3:3. Tydzień temu piłkarze Kloppa zwyciężyli 3:1 z Portugalczykami i w półfinale Ligi Mistrzów zmierzą się z Villarrealem.
 
Liverpool FC - Benfica Lizbona 3:3 (1:1)
1:0 - Ibrahima Konate 21'
1:1 - Goncalo Ramos 32'
2:1 - Roberto Firmino 55'
3:1 - Roberto Firmino 65'
3:2 - Roman Jaremczuk 73'
3:3 - Darwin Nunez 82'
pierwszy mecz: 3:1, awans: Liverpool FC

Składy:

Liverpool: Alisson - Joe Gomez, Joel Matip, Ibrahima Konate, Kostas Tsimikas, Jordan Henderson (58' Fabinho), James Milner (58' Thiago Alcantara), Naby Keita, Luis Diaz (66' Sadio Mane), Diogo Jota (57' Mohamed Salah), Roberto Firmino (90+1' Divock Origi).

Benfica: Odisseas Vlachodimos - Gilberto (90+1' Gil Dias), Nicolas Otamendi, Jan Vertonghen, Alejandro Grimaldo, Julian Weigl, Adel Taarabt (66' Joao Mario), Diogo Goncalves (46' Roman Jaremczuk), Everton (90+1' Andre Almeida), Goncalo Ramos (78' Paulo Bernardo), Darwin Nunez.

Sędzia: Serdar Gozubuyuk (Holandia).

Czytaj także:
Aż łzy napływają do oczu... Wzruszająca sytuacja przed meczem Ligi Mistrzów
Mario Gomez wbił szpilkę Lewandowskiemu. "To samolubne"

Komentarze (1)
avatar
Grot Budowlany
13.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liverpool, You will never walk alone.