- Wydaje mi się, że brak powołania był spowodowany kontuzją - mówił po ogłoszeniu listy powołanych na październikowe mecze el. mistrzostw świata Mariusz Piekarski. Agent w ten sposób odniósł się do braku na liście swojego podopiecznego - Sebastiana Szymańskiego. Brak 22-latka był największym zaskoczeniem dla kibiców i ekspertów.
Były zawodnik Legii jest bowiem ostatnio w świetnej dyspozycji. W klubie gra niemal wszystko "od deski do deski". W 8 meczach zdobył już 3 gole, do których dołożył 2 asysty. Mimo to, Paulo Sousa uznał, że na kadrze bardziej przydadzą się inni.
- Wiadomo, że trener nie tłumaczy się przede mną, więc wybrał tak jak wybrał. Sebek był ostatnio kontuzjowany na kadrze i wrócił do klubu, żeby się wyleczyć. Od tego czasu zagrał dwa mecze. Ostatnio zszedł z jakimś drobnym urazem, poczuł ból i poprosił o zmianę. Ten przywodziciel faktycznie dokucza Sebkowi - tłumaczył Piekarski.
Rzecz w tym, że Szymański niezmiennie pozostaje podstawowym piłkarzem Dinama. W meczu z Rubinem Kazań wyszedł w pierwszym składzie, co wzbudziło konsternację kibiców. Zwłaszcza, że spotkania kadry, z których miała wykluczyć go kontuzja, odbędą się dopiero 9 i 12 października.
Być może powodem jest niechęć Portugalczyka do piłkarza Dinama. O takowej, po pierwszym marcowym zgrupowaniu pod wodzą Sousy, pisał Łukasz Wiśniowski z kanału "Foot Truck". Według niego Sousie nie podobało się zachowanie piłkarza podczas treningów. Selekcjoner nie miał ponoć oporów, by ostro skrytykować Szymańskiego na oczach kolegów z kadry.
Czytaj także:
- Lukas Podolski z kolejną fuchą w Niemczech. Co na to Jan Urban?
- Tak syn Ronaldo zareagował na Messiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić