Jan Bednarek zatrzymał mistrza Anglii. Co za występ!

Getty Images / Southampton FC/Southampton FC / Na zdjęciu: Jan Bednarek
Getty Images / Southampton FC/Southampton FC / Na zdjęciu: Jan Bednarek

Manchester City dosłownie walił głową w mur, nie potrafił sforsować dobrze dysponowanej obrony Southampton. Szczególne pochwały należą się Janowi Bednarkowi, który wzorowo czyścił każde zagrożenie. Dzięki niemu skończyło się remisem 0:0.

Po festiwalu bramkowym w meczu z RB Lipsk (6:3) kibice liczyli na łatwe rozprawienie się z Southamptonem i rozgromienie go. "Święci" wciąż polowali na pierwszą wygraną w sezonie. Ostatnio notowali serię remisów. Ekipa z południa Anglii rzuciła jednak rękawicę mistrzowi. Od początku próbowała grać otwarty i dość szybki futbol, wysoko pracowała w pressingu. Gospodarze starali się zachowywać spokój, chociaż momentami wkradała się nerwowość.

Niedokładna gra "The Citizens" pod bramką to była woda na młyn dla wracającego do podstawowego składu Jana Bednarka. Przecinał i czyścił wszystkie groźne zagrania Jacka Grealisha i Raheema Sterlinga. Polak dobrze pilnował tyłów, a z przodu tempo akcjom nadawali Valentino Livramento i James Ward-Prowse. Zagrożenie było jednak niewielkie, brakiem precyzji popisywali się Che Adams i Adam Armstrong.

Seria niecelnych strzałów City sprawiła, że do przerwy nie było goli. W drugiej części mecz był bardziej otwarty, Southampton grało dużo odważniej. Mimo to do gola sporo brakowało. Cały czas w defensywie wzorowo spisywał się Bednarek, aż Sterling uciekał się do prowokowania polskiego stopera. Ten jednak pozostawał niewzruszony.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia

Gorąco było w okolicach 60. minuty gry. Kyle Walker faulował w polu karnym Adama Armstronga. Sędzia pierwotnie podyktował rzut karny i wyrzucił Walkera z boiska, ale po analizie VAR zmienił decyzję. Napastnik gości upadał, zanim rywal podstawił nogę.

W końcówce ekipa z Manchesteru narzuciła jeszcze wyższe tempo gry, ale wszystko wybijał Bednarek do spółki z Mohammedem Salisu i Oriolem Romeu. Gospodarze nie byli w stanie oddać celnego strzału!

Dopiero w doliczonym czasie gry serca graczy i kibiców zadrżały, gdy Sterling wbił z bliska piłkę do siatki. Sędziowie nie uznali jednak tego gola, bo dopatrzyli się pozycji spalonej. Sterling faktycznie palił akcję w momencie strzału Phila Fodena, który potem dobijał.

Southampton może być z siebie dumne - wywiozło cenny punkt z piekielnie trudnego terenu, zachowując jednocześnie czyste konto. Jan Bednarek zagrał bezbłędne, wzorowe spotkanie. Oczywiście "Święci" mieli też szczęście, którego zdecydowanie zabrakło piłkarzom mistrza Anglii.

Manchester City - Southampton FC 0:0

Man. City: Ederson - Kyle Walker, Ruben Dias, Nathan Ake, Joao Cancelo - Ilkay Gundogan, Fernandinho (65' Kevin De Bruyne), Bernardo Silva (72' Phil Foden) - Raheem Sterling, Jack Grealish, Gabriel Jesus (67' Riyad Mahrez).

Southampton: Alex McCarthy - Valentino Livramento (87' Romain Perraud), Jack Stephens (37' Mohammed Salisu), Jan Bednarek, Kyle Walker-Peters - Oriol Romeu - Nathan Redmond, James Ward-Prowse, Mohamed Elyounoussi, Che Adams (68' Armando Broja) - Adam Armstrong.

Żółte kartki: Walker-Peters, Livramento,

Sędzia: Jonathan Moss.

Wyniki pozostałych sobotnich meczów Premier League:
Wolverhampton Wanderers - Brentford FC 0:2 (0:2)

0:1 - Ivan Toney 28'
0:2 - Bryan Mbuemo 34'
Brentford kończyło w 10 po czerwonej kartce dla Shandona Baptiste'a w 64. minucie.

Burnley FC - Arsenal FC 0:1 (0:1)
0:1 - Martin Odegaard 30'

Liverpool FC - Crystal Palace 3:0 (1:0)
1:0 - Sadio Mane 43'
2:0 - Mohamed Salah 78'
3:0 - Naby Keita 89'

Norwich City - Watford FC 1:3 (1:1)
0:1 - Emmanuel Dennis 17'
1:1 - Teemu Pukki 35'
1:2 - Ismaila Sarr 63'
1:3 - Ismaila Sarr 80'
Przemysław Płacheta był poza kadrą meczową Norwich.

Aston Villa - Everton 3:0 (0:0)
1:0 - Matthew Cash 66'
2:0 - Lucas Digne (sam.) 69'
3:0 - Leon Bailey 75'

Czytaj też:
Porażka Polaków w półfinale
Bayern zmiażdżył beniaminka

Źródło artykułu: