To klucz do sukcesu Lecha Poznań. Maciej Skorża ostrzegł swoich piłkarzy

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Na zdjęciu: trener Maciej Skorża
WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Na zdjęciu: trener Maciej Skorża
zdjęcie autora artykułu

Tak mocny Lech Poznań nie był już dawno. Silna i wyrównana kadra to też jednak pułapka i przed wpadnięciem w nią ostrzegł swoich piłkarzy trener Maciej Skorża.

W tym artykule dowiesz się o:

"Kolejorz" może się pochwalić bardzo solidnymi wzmocnieniami. Sprowadził latem Radosława Murawskiego (ten ruch potwierdzono już pół roku temu), Joela Pereirę, Artura Sobiecha, Barry'ego Douglasa, a ostatnio Adriela Ba Louę i Pedro Rebocho. Sztab szkoleniowy aktualnego lidera PKO Ekstraklasy w zasadzie na każdej pozycji ma dwóch równorzędnych zawodników.

Szeroka kadra to niemałe wyzwanie dla trenera, by zapanować nad szatnią, w której może być wyjątkowo wielu niezadowolonych, bo zabraknie dla nich miejsca w podstawowej jedenastce. W hitowym starciu z Lechią Gdańsk (2:0) na ławce rezerwowych zasiedli m. in. Dani Ramirez, Radosław Murawski, Pedro Tiba i Artur Sobiech.

Czyhają niebezpieczeństwa

- Dopóki piłkarze będą potrafili swoje niemałe ego podporządkować zespołowi, to będzie dobrze. Moją rolą jest nad tym czuwać - przyznał Maciej Skorża.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą

Póki co ta misja się udaje, bowiem poznaniacy odnieśli właśnie czwarte zwycięstwo z rzędu, wciąż mają status niepokonanych w PKO Ekstraklasie i są liderem. W szatni panuje dobra atmosfera.

- Muszę pochwalić przede wszystkim tych, którzy wchodzą z ławki. Artur Sobiech ma za sobą gole strzelane w Bundeslidze, a gdy pojawił się na boisku w samej końcówce, nie było na jego twarzy żadnego grymasu. Zamiast tego pomagał zespołowi, jak tylko potrafił. To coś niesamowitego, jak wiele nasi rezerwowi potrafią dać drużynie - zaznaczył Skorża.

Ból rezerwowych

Niektórym nie jest jednak łatwo. - Pedro Tiba też dał z siebie wszystko, choć wiem, że nieobecność w pierwszym składzie go bolała. Komunikowałem mu wcześniej, że taka sytuacja może mieć miejsce i on to strasznie przeżywał. Mimo to wszedł w odpowiednim momencie i zrobił swoje. Na podobną dojrzałość liczę u wszystkich piłkarzy - oznajmił trener.

Przed "Kolejorzem" następne trudne zadanie. W sobotę o godz. 17.30 jego rywalem będzie Pogoń Szczecin, która - tak jak Lechia Gdańsk przed 5. kolejką - jest wiceliderem rozgrywek.

- Czujemy presję, wiemy o co gramy i jak ważny jest to sezon dla kibiców. Robimy wszystko, by zrealizować marzenia. Daleka droga przed nami, jeszcze może nadejść moment, w którym będziemy niżej w tabeli. Najważniejsze jednak, żebyśmy realizowali wszystkie zadania taktyczne, fizyczne i mentalne. Chcemy jak najdłużej utrzymać dobry moment, bo prędzej czy później nadejdzie kryzys. Trzeba będzie mu sprostać i udowodnić, że jesteśmy na takie trudniejsze sytuacje przygotowani - zakończył Skorża.

Czytaj także: Brutalna napaść pseudokibiców Legii Warszawa. Nie oszczędzili nawet 13-latka Kibice Śląska Wrocław nie zobaczą derbów

Źródło artykułu: