Dla Rakowa był to debiut w europejskich pucharach. Rywal, wicemistrz Litwy, wydaje się drużyną, z którą wicemistrz Polski powinien sobie poradzić. Po pierwszym spotkaniu Raków może czuć niedosyt. Piłkarsko był lepszy, ale niewiele zrobił, aby przed rewanżem postawić się w korzystniejszej sytuacji.
W 1. połowie Suduva tylko na początku starała się zaskoczyć rywala. Z każdą kolejną minutą dominacja przyjezdnych była coraz wyraźniejsza.
Marek Papszun jednak dość szybko w meczu musiał korygować ustawienie. Już w 6. minucie po ostrym wejściu rywala poważnie wyglądającej kontuzji doznał Ben Lederman.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kibic skradł show na meczu piłki nożnej
Raków w premierowej odsłonie miał jedną bardzo dobrą szansę. W 18. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Marcin Cebula, ale bramkarz odbił piłkę. Poprawka Marko Poletanovicia z pola karnego poszybowała ponad bramką.
Lepszej szansy do końca 1. połowy goście już sobie nie wykreowali. Gospodarze z kolei nie byli w stanie zagrozić częstochowianom. Piłkarze Suduvy bardziej liczyli na indywidualny błąd zawodników Rakowa. Dość elektryczny był Zoran Arsenić, na szczęście bez konsekwencji.
Po przerwie goście początkowo zdecydowanie ruszyli na graczy z Mariampola. Wydawało się, że bramka jest kwestią czasu. Jednak próby wybrańców Papszuna dość szybko ustały i z boiska ponownie zaczęło wiać nudą. W 55. minucie głową przymierzył Ivi Lopez, ale wyraźnie się pomylił. Sześć minut później pokazał się Cebula, dogranie na szósty metr dość ryzykownie przeciął Samir Kerla, futbolówka poszybowała tuż ponad bramką.
W kolejnych minutach wicemistrzowie Polski mieli więcej z gry, jednak nie miało to przełożenia na okazje bramkowe. W 76. minucie Igor Tudor wyłożył piłkę Lopezowi, ten jednak został w ostatnim momencie zablokowany.
Ostatecznie w meczu bramki nie padły i przed rewanżem sprawa awansu do III rundy kwalifikacji do Ligi Konferencji pozostaje otwarta.
Suduva Mariampol - Raków Częstochowa 0:0
Składy:
Suduva Mariampol: Serafeim Giannikoglou - Markas Beneta, Samir Kerla, Aleksandar Zivanović, Vaidas Slavickas (64' Jefgen Efremov) - Olivier Rommens, Nicolas Gorobsov, Nacho Cases (80' Giedrius Matulevicius) - Serge Nyuiadzi (87' Xabi Auzmendi), Romain Habran (87' Alexandros Gkargkalatzidis), Jordan Nkololo.
Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Zoran Arsenić, Andrzej Niewulis, Milan Rundić - Fran Tudor, Ben Lederman (9' Marko Poletanović), Giannis Papanikolaou, Patryk Kun - Ivi Lopez (79' Jakub Arak), Sebastian Musiolik (83' Vladislavs Gutkovskis), Marcin Cebula (79' Daniel Szelągowski).
Żółte kartki: Kerla, Gorobsov, Zivanović (Suduva) oraz Tudor, Arsenić, Poletanović (Raków).
Sędzia: Ioannis Papadopoulos (Grecja).
Czytaj także:
Maciej Kmita: Legio, z czym do Europy? [OPINIA]
Zbigniew Boniek podsumował mecz Legii. Przypomniał starą piłkarską zasadę