Długo wydawało się, że GKS Tychy wygra z ŁKS-em Łódź po golu Sebastiana Stebleckiego, ale w doliczonym czasie gry do wyrównania doprowadził Ricardinho. Nie miało to jednak większego znaczenia dla układu tabeli, ponieważ Radomiak Radom wygrał z Koroną Kielce 2:0, a Bruk-Bet Termalica Nieciecza bezbramkowo zremisowała ze Stomilem Olsztyn. W związku z tym po trzydziestu czterech kolejkach tyszanie uplasowali się na trzecim miejscu w tabeli i zagrają tylko (albo i aż) w barażach o PKO Ekstraklasę.
Niemniej, w Tychach oglądaliśmy bardzo ciekawe i - przede wszystkim - wyrównane spotkanie.
Co prawda w pierwszych minutach przewagę osiągnął GKS i nie pozwalał przyjezdnym na wiele. Łodzianie mieli momentami problemy, by wydostać się z własnej połowy, ale mniej więcej od dwudziestej minuty mecz się wyrównał. Aktywny był Bartosz Biel, parę razy pokazał się wspomniany Steblecki, ale brakowało konkretów. W pierwszej połowie najlepszą sytuację, mimo wszystko, wypracowali sobie goście, ale Konrad Jałocha w spektakularny sposób obronił uderzenie Przemysława Sajdaka z paru metrów.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z mistrzostw". Ekspert zaskakuje. "Na Euro 2020 wystąpi kadra Sousy i Brzęczka"
Z minuty na minutę ŁKS się rozkręcał, ale trzeba podkreślić, że najgroźniejszy był dopiero po stracie gola. Po przerwie na boisku pojawił się m.in. Ricardinho. Był aktywny, pokazywał się do gry i w drugiej minucie doliczonego czasu doprowadził do remisu. Gdyby nie to, zostałby zapamiętany głównie z niewykorzystanej sytuacji, gdy nieatakowany z trzech metrów strzelił prosto w bramkarza. Oprócz tego mieliśmy jeszcze kapitalny strzał Adriana Klimczaka z dystansu, po którym piłka obiła poprzeczkę. Goście w drugiej połowie mieli wystarczająco sytuacji, by pokusić się nawet o zdobycie pełnej puli.
Działo się sporo na stadionie w Tychach. W drugiej połowie oglądaliśmy akcję za akcją. Raz atakowali jedni, raz drudzy. Czasami widać było, że zawodnikom brakuje umiejętności, bo jednak część zagrań była dość niskiej jakości, natomiast biorąc pod uwagę dramaturgię i wydarzenia boiskowe, trudno było na cokolwiek narzekać.
GKS Tychy - ŁKS Łódź 1:1 (0:0)
1:0 Sebastian Steblecki 54'
1:1 Ricardinho 90+2'
Składy:
GKS: Konrad Jałocha - Maciej Mańka, Łukasz Sołowiej, Kamil Szymura, Bartosz Szeliga - Kamil Kargulewicz (64' Kacper Piątek), Jakub Piątek (72' Oskar Paprzycki), Wiktor Żytek, Sebastian Steblecki (84' Dominik Połap), Bartosz Biel (64' Łukasz Moneta) - Szymon Lewicki (84' Dawid Kasprzyk).
ŁKS: Arkadiusz Malarz - Kamil Dankowski, Maciej Dąbrowski, Adam Marciniak, Adrian Klimczak (66' Mateusz Bąkowicz) - Maciej Wolski, Dragoljub Srnić (57' Jakub Tosik), Przemysław Sajdak (58' Ricardinho), Mikkel Rygaard, Tomasz Nawotka (58' Piotr Gryszkiewicz) - Łukasz Sekulski (71' Piotr Janczukowicz).
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Radomiak Radom | 34 | 20 | 8 | 6 | 49:20 | 68 |
2 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 34 | 18 | 11 | 5 | 56:28 | 65 |
3 | GKS Tychy | 34 | 18 | 9 | 7 | 49:27 | 63 |
4 | Arka Gdynia | 34 | 17 | 9 | 8 | 51:32 | 60 |
5 | ŁKS Łódź | 34 | 17 | 7 | 10 | 59:41 | 58 |
6 | Górnik Łęczna | 34 | 15 | 11 | 8 | 47:30 | 56 |
7 | Miedź Legnica | 34 | 13 | 12 | 9 | 49:36 | 51 |
8 | Odra Opole | 34 | 13 | 10 | 11 | 35:41 | 49 |
9 | Widzew Łódź | 34 | 11 | 13 | 10 | 30:36 | 46 |
10 | Sandecja Nowy Sącz | 34 | 12 | 9 | 13 | 42:50 | 45 |
11 | Chrobry Głogów | 34 | 12 | 8 | 14 | 34:45 | 44 |
12 | Korona Kielce | 34 | 11 | 8 | 15 | 31:46 | 41 |
13 | Puszcza Niepołomice | 34 | 10 | 7 | 17 | 32:46 | 37 |
14 | GKS Jastrzębie | 34 | 10 | 5 | 19 | 32:48 | 35 |
15 | Stomil Olsztyn | 34 | 9 | 8 | 17 | 31:48 | 35 |
16 | Resovia | 34 | 8 | 8 | 18 | 27:45 | 32 |
17 | Zagłębie Sosnowiec | 34 | 8 | 6 | 20 | 35:43 | 30 |
18 | GKS Bełchatów | 34 | 6 | 7 | 21 | 24:51 | 23 |
CZYTAJ TAKŻE:
Jak ucieczka przed wojną przerodziła się w futbolowy sen
29-latek i zatrzymanie krążenia?! Lekarz wszystko tłumaczy