Duży błąd Wojciecha Szczęsnego. Od tego zaczęła się katastrofa Juventusu (wideo)

Twitter / Na zdjęciu: gol Brahima Diaza
Twitter / Na zdjęciu: gol Brahima Diaza

AC Milan wyszedł na prowadzenie w meczu z Juventusem tuż przed przerwą, a duży udział w tym miał Wojciech Szczęsny. Zachowanie polskiego bramkarza wszystkich zdziwiło.

[tag=698]

Juventus FC[/tag] oddalił się od awansu do Ligi Mistrzów. Włoski gigant po raz kolejny zawiódł swoich kibiców i to przegrywając hitowe spotkanie z Milanem aż 0:3. Porażka mogła być wyższa, ale Wojciech Szczęsny obronił rzut karny przy stanie 0:1.

Bramkarz reprezentacji Polski jednak wcześniej popełnił duży błąd. To on jest głównym odpowiedzialnym przy pierwszym golu mediolańczyków. Nasz rodak zachował się bardzo dziwnie.

31-latek wyszedł z bramki przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Polak wybił piłkę, ale wprost do Brahima Diaza. Wtedy Szczęsny, zamiast wrócić na linię bramkową, to stał na szóstym metrze.

Gracz "Rossonerich" zauważył, że bramka jest pusta. Po chwili uderzył kapitalnie, bo w samo okienko. Nie ma wątpliwości, że bramkarz Juventusu w tej sytuacji powinien zachować się lepiej.

Szczęsny jednak szybko odkupił swoje winy. W drugiej połowie obronił rzut karny wykonywany przez Francka Kessiego. "Stara Dama" jednak ostatecznie przegrała 0:3, przez co w tabeli Serie A spadła na piąte miejsce, które daje tylko kwalifikację do Ligi Europy. Do końca sezonu zostały jeszcze trzy kolejki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi

Wojciech Szczęsny odkupił winy. Zatrzymał Francka Kessiego (wideo) >>

Juventus - AC Milan: włoscy dziennikarze ocenili grę Szczęsnego. "Duży błąd, ale potem..." >>

Komentarze (1)
wyjadacz bigosu
10.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na lini bramkowej nie mial by zadnych szans obronic tego. tu po piastkowaniu krotkim postanowil zostac na przedpolu bo wiedzial ze skroci kat i bedzie mial wieksze szanse na obrone