W poprzednim meczu Herthy Berlin - z 1.FSV Mainz 05 - Krzysztof Piątek zmarnował doskonałą okazję na zapewnienie swojemu zespołowi zwycięstwa. Chybił z najbliższej odległości. Na szczęście trener Pal Dardai nie zwątpił w Polaka i posłał go do boju od pierwszej minuty środowego meczu zaległego Bundesligi z SC Freiburg.
"Pjona" odpłacił się za zaufanie w najlepszy możliwy sposób. W 13. minucie doskonale zachował się pod bramką rywali. Po strzale Jordana Torunarighi bramkarz gości Florian Mueller odbił piłkę. Najbliżej niej był obrońca Freiburga, ale Polak wystartował do dobitki niczym sprinter do biegu na 100 metrów.
Piątek znalazł się przed dwoma rywalami, a następnie - uderzeniem po ziemi, w długi róg - otworzył wynik spotkania. - Defensywa Freiburga zachowała się... wakacyjnie - podsumował komentator Canal+ Edward Durda.
To siódmy gol Krzysztofa Piątka w tym sezonie Bundesligi. Polak grał do 62. minuty, został zmieniony przez Jhona Cordobę. Hertha ostatecznie pokonała Freiburg 3:0 i awansowała na 14. miejsce w tabeli.
PISTOLETY ODPALONE! @pjona9official trafia dla @HerthaBSC! Berlińczycy pewnie prowadzą z @scfreiburg
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 6, 2021
Mecz trwa w CANAL+ SPORT i @canalplusonline pic.twitter.com/vfHLrs2sFb
Czytaj także: To się może wydarzyć naprawdę. Nikt w Hercie nawet tego nie zakładał
Czytaj także: Bundesliga. Hertha Berlin szykuje się na maraton. Krzysztof Piątek nie będzie mieć chwili wytchnienia
ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"