O śmierci działacza FC Porto poinformowało w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych w sobotni (15.02) wieczór. "Wieczna inspiracja. Nieśmiertelne dziedzictwo. Żegnaj, 'Prezydencie Prezydentow' - napisano. Jorge Pinto da Costa od dawna zmagał się z rakiem. Ostatecznie przegrał walkę z chorobą.
Zmarły trwale zapisał się w historii światowego futbolu. Funkcję prezydenta FC Porto pełnił przez 42 lata - od 1982 do 2024 roku. W tym czasie jego klub sięgnął po 69 trofeów. Żaden inny prezes piłkarskiej drużyny nie może pochwalić się takim wynikiem. W ubiegłym roku na tym stanowisku zastąpił go Andre Villas-Boas.
Pod rządami da Costy FC Porto zdobyło m.in Puchar Europy w 1987 i Ligę Mistrzów w 2004 roku, a także 23 mistrzostwa Portugalii oraz 15 pucharów krajowych. Za jego kadencji klub zaczął ściągać zagraniczne gwiazdy futbolu. W latach 1986-1989 grał tam wybitny polski bramkarz, Józef Młynarczyk.
Da Costa był znany w całym świecie piłki nożnej i cieszył się poważaniem prezesów innych klubów. Słynął m.in. z dobrych relacji z Florentino Perezem. Real Madryt opublikowali oficjalny komunikat, składając kondolencje rodzinie zmarłego i całej społeczności FC Porto.
Jego śmierć zasmuciła całe środowisko sportowe Portugalii. Da Costę wspominał m.in. znany trener lekkiej atletyki Antonio Silva. Zmarłego znał od młodości i w latach 50. uczęszczał z nim do jednego liceum.
- W czasach liceum nic nie wskazywało jednak, że stanie się on jednym z największych działaczy w historii portugalskiego sportu. Wyróżniał się wówczas głównie tym, że jako jeden z nielicznych uczniów był podwożony na lekcje autem kierowanym przez szofera. Miał bowiem korzenie arystokratyczne, a jego rodzina była wpływową familią w północno-zachodniej części kraju – mówił mediom ze swojej ojczyzny.