Zinedine Zidane znalazł sposób na drużynę Liverpoolu. "Ta ekipa nie ma granic"

PAP/EPA / Kiko Huesca / Na zdjęciu: Zinedine Zidane
PAP/EPA / Kiko Huesca / Na zdjęciu: Zinedine Zidane

- Nie jesteśmy blisko awansu, niczego jeszcze nie wygraliśmy. To dopiero pierwszy mecz - powiedział Zinedine Zidane po spotkaniu z Liverpoolem, które Real Madryt wygrał 3:1. Królewscy zdominowali swojego rywala i zasłużenie prowadzą w dwumeczu.

[tag=721]

Real Madryt[/tag] jest zdecydowanie bliżej półfinału Ligi Mistrzów. Królewscy zaprezentowali się ze świetnej strony w pierwszym meczu z Liverpoolem. Dwa gole strzelił Vinicius Junior, a jedno trafienie dorzucił Marco Asensio.

- Nie mamy nic blisko. Niczego jeszcze nie wygraliśmy. Jesteśmy zadowoleni z wyniku i tego, co robimy. Mieliśmy wiele trudności w sezonie i je odwróciliśmy. Cieszymy się z tego, co robimy, ale do końca jest daleka droga. Pozostajemy żywi w La Lidze oraz Lidze Mistrzów i będziemy dalej walczyć. Przed nami jeszcze rewanż. Dzisiaj niczego nie zrobiliśmy. Cieszymy się z tego meczu, ale mamy drugi bardzo trudny mecz za tydzień - powiedział trener Zinedine Zidane na konferencji prasowej.

Radość z wygranej mąci jedynie stracony gol w drugiej połowie i nieco gorsza postawa zespołu z Madrytu. Zdecydowanie lepiej w drugą część spotkania weszli rywale z Liverpoolu. - Mieliśmy małe problemy na początku drugiej połowy, ale dlatego, że rywal jest bardzo dobrym zespołem. Mieli okazję i trafili, ale finalnie wynik 3:1 jest zasłużony. Jesteśmy zadowoleni z zawodników, bo wysiłek był ogromny. Jesteśmy teraz bardzo zmęczeni, ale trzeba cieszyć się z tego, co zrobiliśmy - powiedział Zidane.

Francuski szkoleniowiec przyznał z czego był najbardziej dumny. - Z charakteru tej drużyny. Wszyscy byliśmy w trudnym momencie, ale wiem, że nasza drużyna ma charakter, by to wszystko odwrócić. Cieszę się z nich, bo to oni zawsze walczą na boisku. Ta ekipa nie ma granic, to jest w niej najlepsze. Zawsze chcą więcej. Mają ogromne doświadczenie i wiele wygrali, ale chcą zwyciężać dalej - dodał.

Hiszpańscy dziennikarze zwrócili uwagę na kwestie taktyczne. Chodzi o skrzydłowych, Viniciusa oraz Asensio, którzy szukali przestrzeni między bocznymi obrońcami i stoperami Liverpoolu. - Wiemy, że szczególnie boczni obrońcy są bardzo ofensywni i że tam były szanse, by ich ranić. Przygotowaliśmy to dobrze. Moim zdaniem jednak najlepsza była nasza faza obronna, bo najpierw musisz dobrze bronić. Dzisiaj wszyscy robiliśmy to dobrze. Jeśli dobrze bronisz, to wiemy, że w ataku będziemy mieć jakieś szanse - podsumował trener Królewskich.

CZYTAJ TAKŻE:
Liga Mistrzów: powtórka z finału. Bayern Monachium nie chce pozwolić na zemstę
Kuriozalne sceny po meczu Ligi Mistrzów z udziałem sędziego i Erlinga Haalanda. Eksperci zniesmaczeni

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!

Komentarze (0)