Kuriozalne sceny po meczu Ligi Mistrzów z udziałem sędziego i Erlinga Haalanda. Eksperci zniesmaczeni

PAP/EPA / PETER POWELL / Erling Haaland podczas meczu Manchester City - Borussia Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów
PAP/EPA / PETER POWELL / Erling Haaland podczas meczu Manchester City - Borussia Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

Po ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City i Borussią Dortmund Erling Haaland złożył podpis na żółtej i czerwonej kartce jednego z sędziów. - To dziecinne - mówi były piłkarz. Do scen odniósł się też Pep Guardiola.

We wtorkowy wieczór Manchester City wygrał u siebie z Borussią Dortmund 2:1 w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów. Po spotkaniu z nietypową prośbą do napastnika gości, Erlinga Haalanda, zwrócił się jeden z rumuńskich sędziów liniowych - Sebastian Georghe.

Kamery nagrały moment, w którym arbiter zatrzymał Norwega w tunelu prowadzącym do szatni i poprosił go o... podpisanie żółtej kartki. Najlepszy strzelec BVB ostatecznie dał sędziemu dwa autografy - podpis złożył także na czerwonej kartce Rumuna.

Zaskoczeni taką prośbą byli eksperci telewizji BT Sport, która transmitowała spotkanie. - Na takie coś nigdy nie ma odpowiedniego czasu. Po prostu źle to wygląda i nie wróży dobrze sędziom. To dziecinne - grzmiał były piłkarz Manchesteru City, Joleon Lescott.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera

- Mogą być kibicami, ale takich rzeczy nie można robić przy innych piłkarzach. To po prostu nie wygląda dobrze - dodał inny emerytowany zawodnik, Owen Hargreaves.

Co ciekawe, do samej sytuacji na konferencji prasowej dość spokojnie odniósł się menadżer Manchesteru City. - Powiedzieli mi o tym. Może jest kibicem. Dlaczego nie? Sędziowie byli genialni, nie robili problemów w grze - podkreślił Pep Guardiola.

Rewanżowe spotkanie odbędzie się w Dortmundzie już w przyszłą środę, 14 kwietnia. Początek meczu o godz. 21:00.

Czytaj też
-> Liga Mistrzów. "Liverpool zdeklasowany". Anglicy grzmią po zwycięstwie Realu Madryt
-> Liga Mistrzów: Marco Reus wyprzedził Roberta Lewandowskiego

Komentarze (3)
avatar
Katon el Gordo
7.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rumuńscy sędziowie nie dają o sobie zapomnieć. Kiedyś był VICTOR PADUREANU, potem SEBASTIAN COLTESCU a teraz ten „celebryta” choć nie wymieniony z imienia i nazwiska. 
avatar
Adrian Małyszejk
7.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dobrze ze podpisał, bo jakby odmowił to już widze te nagłówki "skandal" "gwiazdor" itp 
avatar
Grunwaldzki
7.04.2021
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Sedzia wiedzial co robi !Jesli Haaland zostanie gwiazda to niezle ,ten sedzia, zarobi sprzedajac jego autogramy na Aukcji !