Liga Mistrzów: powtórka z finału. Bayern Monachium nie chce pozwolić na zemstę

Getty Images / Stefan Matzke / Na zdjęciu: piłkarze Bayernu Monachium
Getty Images / Stefan Matzke / Na zdjęciu: piłkarze Bayernu Monachium

227 dni po finale poprzedniej edycji Ligi Mistrzów piłkarze Bayernu Monachium i Paris Saint-Germain ponownie powalczą w elitarnych rozgrywkach. W środę rozpocznie się również ćwierćfinał FC Porto z Chelsea FC.

Poprzednia edycja Ligi Mistrzów zapisała się w pamięci. Przerwana piłkarskim lockdownem, dokończona turniejem finałowym, została zdominowana przez Bayern Monachium. Drużyna biła rekordy skuteczności i wygrała wszystkie mecze. W ostatnim z nich co prawda skromnie 1:0, ale rozprawiła się z debiutującym w finale Paris Saint-Germain. Decydująca akcja została przeprowadzona przez asystenta Joshuę Kimmich i strzelca Kingsleya Comana. Był to jedyny mecz w drodze po trofeum, w którym nie zdobył gola Robert Lewandowski.

Polak nie będzie mieć wpływu również na wynik pierwszego meczu ćwierćfinałowego. "Lewy" nie zagra z powodu kontuzji, której doznał w meczu kadry z Andorą. Brak najskuteczniejszego napastnika Bundesligi jest najpoważniejszą absencją w Bayernie, który musi sobie radzić również bez zakażonego koronawirusem Serge'a Gnabry'ego.

- Nieobecność "Lewego" nie zmienia zbyt wiele, nawet jeżeli to najlepszy napastnik na świecie. Mamy świetnych piłkarzy, jak choćby Choupo-Moting, którzy mogą zagrać na jego pozycji. Dostosujemy się do tej sytuacji i podejdziemy do spotkania tak jak zawsze - mówi na konferencji prasowej Benjamin Pavard, obrońca Bayernu. - PSG ma okazję do zemsty za zeszłoroczny finał. My pozostajemy pogodni i pozytywnie nastawieni - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!

Paris Saint-Germain musi sobie poradzić przede wszystkim bez Alessandro Florenziego i Marco Verrattiego. Sposobu na Bayern szuka już nie Thomas Tuchel, a jego następca na stanowisku trenera Mauricio Pochettino. Podstawowym zadaniem jest takie wykorzystanie ofensywnych gwiazd jak Kylian Mbappe i Neymar, żeby tym razem dobrali się do bramki Manuela Neuera. - Ludzie mówią dużo o Mbappe i Neymarze, a pracę potrzebną do zwycięstwa musi wykonać 11 piłkarzy. Dwumecz to inna historia niż finał. Szanujemy przeciwnika, najlepszy klub na świecie, ale wierzymy w nasze możliwości. Musimy znaleźć odpowiednią równowagę na boisku i uważać na straty w niebezpiecznych strefach - mówi Pochettino.

Paris Saint-Germain wspomina najlepiej pierwszy w historii mecz w Monachium. W 1994 roku zwyciężyło na terenie Bayernu 1:0 dzięki strzałowi George Weaha. Pozostałe mecze w stolicy Bawarii rozstrzygał już Bayern. Lider Bundesligi poniósł w swojej historii trzy porażki u siebie z przedstawicielami Ligue 1. To taka sama liczba jak zwycięstw PSG w Niemczech. W trwającej edycji Ligi Mistrzów obrońca tytułu jest niepokonany, a jego przeciwnik bił się do ostatniej kolejki o pierwsze miejsce w grupie. Już w 2021 roku podopieczni Hansiego Flicka spokojnie wyeliminowali Lazio, a PSG poradziło sobie z FC Barceloną.

Flick zapewnia, że jest zadowolony z formy podopiecznych prezentowanej w ostatnich tygodniach. Siódma z rzędu wygrana 1:0 z RB Lipsk nieomal zagwarantowała Bayernowi kolejne mistrzostwo Niemiec. W tej sytuacji może rzucić wszystkie dostępne siły na pojedynek z paryżanami. - Od zeszłorocznego finału nie zmieniło się za wiele. Musimy być zorganizowani w posiadaniu piłki, a w razie strat szybko wywierać presję na przeciwnikach. W ofensywie chcemy wykazać się nieco większą pewnością siebie i determinacją w porównaniu z meczem z Lipskiem - zapowiada Flick.

Dwumecz FC Porto z Chelsea FC zostanie rozegrany na Estadio Ramon Sanchez Pizjan w Sewilli. Gospodarzem pierwszego spotkania będzie portugalska drużyna. FC Porto jako jedyne poradziło sobie w poprzedniej rundzie, choć nie było rozstawione w losowaniu. Podopieczni Sergio Conceicao zaskoczyli i wyeliminowali Juventus. Od początku rywalizacji z mistrzem Włoch nie wykazali nadmiernego respektu i skorzystali z jego błędów.

Chelsea odżyła po zmianie menedżera z Franka Lamparda na Thomasa Tuchela. Rozczarowała dopiero w weekend, a porażka 2:5 z West Bromwich Albion nastąpiła po 15 meczach bez przegranej. The Blues powracają na Półwysep Iberyjski, w którym w tym sezonie odnieśli już zwycięstwa 4:0 z Sevilla FC oraz 1:0 z Atletico Madryt. W razie awansu FC Porto osiągnie pierwszy półfinał Ligi Mistrzów od 17 lat, więc stawka jest wysoka. Od poprzedniego spotkania w europejskim pucharze drużyna Conceicao wygrała komplet trzech spotkań w Portugalii.

Ćwierćfinały Ligi Mistrzów:

Bayern Monachium - Paris Saint-Germain / śr. 07.04.2021 godz. 21:00

FC Porto - Chelsea FC / śr. 07.04.2021 godz. 21:00

Czytaj także: Marco Reus wyprzedził Roberta Lewandowskiego

Czytaj także: Katastrofa Juventusu. Rewelacja awansowała po heroicznej walce

Komentarze (0)