Chce krocie za transfer Haalanda. Szalona prowizja dla agenta

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Erling Haaland
PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Erling Haaland
zdjęcie autora artykułu

Piłkarski świat żyje tematem możliwego transferu Erlinga Haalanda. Rozmowy trwają, a media docierają do ich szczegółów. Te dotyczące prowizji dla Mino Raioli wręcz szokują.

[tag=720]

FC Barcelona[/tag], Real Madryt, Liverpool FC, Chelsea FC, Manchester United. Między innymi z tymi klubami łączy się Erlinga Haalanda, obecnie związanego z Borussią Dortmund. Telefon Mino Raioli, agenta reprezentanta Norwegii, jest rozgrzany do czerwoności.

Skoro o Raioli mowa, dziennikarze hiszpańskiego radia RAC1 dotarli do kwoty, jaką znany piłkarski agent chce zarobić na transferze swojej "perełki". Suma miała paść na spotkaniu z przedstawicielami FC Barcelona.

Otóż Mino Raiola oczekuje, że za doprowadzenie do transferu Haalanda do nowego klubu zarobi 20 mln euro. Takiej samej kwoty żąda ojciec zawodnika, Alf-Inge Haaland. W sumie to daje 40 mln euro.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera

A przecież należy pamiętać, że prowizje to jedynie dodatek do głównej kwoty transferu i wynagrodzenia dla samego zawodnika. Te sumy również są potężne.

Jeśli chodzi o pensję, Haaland chce zarabiać 30 mln euro za sezon. To jednak nic przy oczekiwaniach Borussii Dortmund, jego obecnego pracodawcy, za sprzedanie swojej gwiazdy do innego klubu.

Dortmundczycy za Haalanda oczekują podobno od 150 do 180 milionów euro. Portal sportbuzzer.de podaje jednocześnie, że rzekomo latem 2022 roku Haaland mógłby opuścić klub z Bundesligi za 75 mln euro.

Sumując te kwoty, wychodzi 220 mln euro za transfer plus pensja Haalanda. Pytanie, który klub zdecyduje się na wydanie tak ogromnych pieniędzy.

Zobacz też: Ojciec gwiazdora ukrywał się w toalecie! To był sprytny plan Jak nie Haaland to kto? Barcelona przygotowuje plan awaryjny

Źródło artykułu: