Historyczne zwycięstwo Piasta

Sobotnie spotkanie z Zagłębiem Lubin było szczególne dla piłkarzy gliwickiego Piasta. Podopieczni Dariusza Fornalaka nie tylko sięgnęli po pierwsze w tym sezonie punkty. Dla niebiesko-czerwonych zwycięstwo 4:1 nad Miedziowymi jest najwyższym w historii występów w ekstraklasie. Swoją pierwszą bramkę w najwyższej klasie rozgrywkowej zdobył obrońca, Kamil Glik.

Piast do konfrontacji z Zagłębiem przystępował z dwiema porażkami na koncie. Nic dziwnego, że w starciu z beniaminkiem z Lubina piłkarze ze stadionu przy ulicy Okrzei byli zainteresowani tylko i wyłącznie zwycięstwem. Cel udało się osiągnąć. Po końcowym gwizdku sędziego szczególne powody do satysfakcji miał obrońca gliwiczan, Kamil Glik. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo w końcu wygraliśmy tak dla nas ważny mecz. Przystępowaliśmy do tego spotkania po dwóch porażkach. Kamień spadł z serca. Cieszę się bardzo z mojej pierwszej bramki w ekstraklasie, mam nadzieję, że w przyszłości będą kolejne. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy i strzeliliśmy więcej niż jednego gola - powiedział zadowolony zawodnik.

Dla Piasta jest to najwyższe zwycięstwo w ekstraklasie. Do tej pory niebiesko-czerwoni w meczach w najwyższej klasie rozgrywkowej zdobywali co najwyżej dwie bramki. Zresztą ta sztuka udała im się tylko trzy razy, w spotkaniach z Cracovią, ŁKS-em Łódź i Odrą Wodzisław. - Sam jestem pozytywnie zaskoczony rozmiarem tego zwycięstwa. Chyba nikt się tego nie spodziewał, że strzelimy aż cztery bramki. Szczególnie, że przegrywaliśmy 0:1. To jest na pewno bardzo budujące - powiedział defensor.

Okazałe i w pełni zasłużone zwycięstwo nad Zagłębiem dodało pewności zawodnikom Piasta. - Teraz jedziemy do Bełchatowa. Na pewno będziemy walczyć o zwycięstwo, jak zresztą w każdym meczu, ale zobaczymy, jak to wyjdzie w praktyce - wyjaśnił Glik.

Komentarze (0)