Kacper Kozłowski opowiedział o powołaniu. "To wydawało się niemożliwe"

Newspix / LUKASZ SKWIOT/CYFRASPORT/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Kacper Kozłowski
Newspix / LUKASZ SKWIOT/CYFRASPORT/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Kacper Kozłowski

Kacper Kozłowski znalazł się w kadrze powołanej na pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Paulo Sousy. Nastolatek był zaskoczony powołaniem, ale już myśli o debiucie w zespole narodowym.

W poniedziałek selekcjoner Paulo Sousa przedstawił listę 27 piłkarzy, z którymi zamierza pracować przed meczami rozpoczynającymi eliminacje do mistrzostw świata. W marcu reprezentacja Polski zmierzy się z Węgrami, Andorą oraz Anglią. Z PKO Ekstraklasy powołani zostali czterej piłkarze i wszyscy są potencjalnymi debiutantami. Z kwartetu Kamil Piątkowski, Bartosz Slisz, Sebastian Kowalczyk oraz Kacper Kozłowski najmłodszy jest ten ostatni.

- Niesamowite uczucie. Powołanie na kadrę w wieku 17 lat nie zdarza się często. Nie spodziewałem się tego, to wydawało się niemożliwe do zrobienia, a jednak udało się. Cieszę się i będę pracować, żeby dostać jakieś minuty od selekcjonera. Na każdym treningu daję z siebie dużo, a powołanie może jeszcze zmotywować do tego, żeby dać 5-10 procent więcej - mówi Kacper Kozłowski w telewizji klubowej Pogoni Szczecin.

Kozłowski będzie na zgrupowaniu razem z kapitanem Pogoni, Sebastianem Kowalczykiem. Klub ze Szczecina, generalnie pomijany przez Jerzego Brzęczka przy wybieraniu kadrowiczów, został wyróżniony przez Sousę dwoma powołaniami.

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące decyzje Sousy. "Brak powołania dla Kapustki jest ogromnym zaskoczeniem"

- Jestem szczęśliwy i dumny z powodu wyróżnienia - mówi Kowalczyk. - Takie powołanie jest impulsem do dalszego działania i przypomina o tym, żeby nigdy nie poddawać się. Wiadomo, że w piłce przychodzą kryzysy, ale trzeba sobie z nimi radzić. Mamy przed sobą mecz z Lechią w ekstraklasie. Przewaga nad przeciwnikiem w tabeli nie jest duża, dlatego musimy zwyciężyć.

Pojedynek Pogoni z Lechią rozpocznie się w piątek o godzinie 20:30 w Szczecinie. - Mieliśmy małe przełamanie, ponieważ zwyciężyliśmy z Jagiellonią po trzech porażkach. Wiąże się ono z fajnymi emocjami, ponieważ dawno nie wygraliśmy. Na Lechię wyjdziemy pozytywnie nastawieni i z zamiarem zdobycia trzech punktów - dodaje Kozłowski.

Czytaj także: Efektowne KGHM Zagłębie Lubin. Jagiellonia Białystok podała "pomocną dłoń"

Czytaj także: Ambitny pościg Rakowa Częstochowa. Wisła Płock ma czego żałować

Źródło artykułu: