PKO Ekstraklasa: efektowne Zagłębie. Jagiellonia podała "pomocną dłoń"

KGHM Zagłębie Lubin przystąpiło do meczu zbudowane dobrym występem na stadionie Cracovii. Podopieczni Martina Seveli pokazali atrakcyjny futbol nastawiony na ofensywę i przełamali się po sześciu meczach bez zwycięstwa. Drużynę poprowadzili do wygranej 4:2 Filip Starzyński i Patryk Szysz, na których zatrzymanie Jagiellonia Białystok szukała sposobu w sobotę. Jak się później okazało, bezskutecznie.

Pierwsza połowa była dynamiczna. Co dwie, trzy minuty któryś z piłkarzy próbował pokonać swoim strzałem bramkarza. Zagłębie było dłużej na połowie rywala, jednak to Jagiellonia była o centymetry od zdobycia prowadzenia. Martin Pospisil zabrał się za wykonanie rzutu wolnego za faul Miroslava Stocha, a swoim dośrodkowaniem trafił w głowę Bartosza Kwietnia. Pomocnik Jagiellonii wyszedł wysoko w powietrze i trafił w poprzeczkę.

- Trochę źle przymierzyłem - narzekał w przerwie Kwiecień, ale to samo mógł powiedzieć co drugi zawodnik schodzący do szatni. Właśnie brak dokładności był największym zarzutem do obu drużyn. W statystyce strzałów po 45 minutach było 10:5, ale w uderzeniach celnych zaledwie 2:1 dla Zagłębia. Temperatura pod bramkami była wysoka, ale brakowało konkretów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

Jagiellonia była prowadzona przez Rafała Grzyba, który w drugim meczu z rzędu zastąpił na ławce zakażonego koronawirusem Bogdana Zająca. Przyjezdni musieli też mierzyć się z licznymi absencjami w jedenastce. W Lubinie nie grali Błażej Augustyn czy Taras Romanczuk. Nie przeszkodziło to Jagiellonii utrudniać gry Zagłębiu przez godzinę.

Miedziowi wyszli na prowadzenie 1:0 w 62. minucie. Filip Starzyński przymierzył w lewą stronę bramki z rzutu karnego. Odetchnął z ulgą, ponieważ Xavier Dziekoński wyczuł jego intencję i był blisko uratowania Jagiellonii. Jedenastka została podyktowana za zagranie ręką Ivana Runje, który zachował się nieodpowiedzialnie po strzale Patryka Szysza. Uznał, że właśnie takie ratowanie zespołu będzie dobrym pomysłem, ale instynkt nie okazał się dobrym doradcą.

Wygrana Zagłębia została potwierdzona w końcówce. Patryk Szysz strzelił gola na 2:0 w 88. minucie, a Filip Starzyński na 3:0 w doliczonym czasie Obaj ponownie wystąpili w rolach głównych i poprowadzili Miedziowych po drugi komplet punktów z rzędu. Starzyński zszedł z boiska z dubletem i asystą na koncie, a Szysz poza zdobyciem bramki, wywalczył jedenastkę.

KGHM Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 3:0 (0:0) 1:0 - Filip Starzyński (k.) 62' 2:0 - Patryk Szysz 88' 3:0 - Filip Starzyński 90'

Składy:

Zagłębie: Dominik Hładun - Kacper Chodyna, Lorenco Simić, Djordje Crnomarković (82' Damian Oko), Sasa Balić - Jakub Żubrowski - Patryk Szysz (90' Adam Ratajczak), Łukasz Poręba (85' Jewgienij Baszkirow), Filip Starzyński, Miroslav Stoch (82' Mateusz Bartolewski) - Karol Podliński (90' Samuel Mraz)

Jagiellonia: Xavier Dziekoński - Paweł Olszewski (75' Bartosz Bida), Ivan Runje, Bogdan Tiru, Bojan Nastić (65' Jakov Puljić) - Bartosz Kwiecień (75' Kamil Wojtkowski), Martin Pospisil - Kris Twardek, Fernan Ferreiroa (65' Przemysław Mystkowski), Bartłomiej Wdowik - Maciej Bortniczuk (65' Fiodor Cernych)

Żółte kartki: Stoch, Starzyński, Chodyna, Balić (Zagłębie) oraz Fernan, Kwiecień, Runje (Jagiellonia)

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Czytaj także: Dwa oblicza Legii Warszawa w meczu z Górnikiem Zabrze. Zadecydował gol rezerwowego Czytaj także: Sousa wysłał pierwsze powołania! Wielkie powroty i niespodzianki