Czesław Michniewicz po sensacyjnej porażce Legii. "Liczyliśmy, że umiejętności zdecydują o wygranej"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Legia Warszawa sensacyjnie przegrała z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:1 i nie odzyskała pozycji lidera. Głos po spotkaniu zabrał trener mistrzów Polski, Czesław Michniewicz.

To największa sensacja w 15. kolejce PKO Ekstraklasy. Legia Warszawa do Bielska-Białej jechała jak po swoje i miała odzyskać pozycję lidera. Mistrzowie Polski atakowali, częściej byli przy piłce, ale nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę Podbeskidzia Bielsko-Biała. Górale tym razem zagrali bezbłędnie, co w tym sezonie jeszcze im się nie zdarzyło.

Po spotkaniu rozczarowania grą swojego zespołu nie ukrywał trener Legii. - Przegraliśmy bardzo ważne spotkanie. Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu, ale liczyliśmy na to, że umiejętności naszego zespołu zdecydują, że to my wygramy. W pierwszej połowie mecz był wyrównany. Było kilka momentów, w których można było zdobyć bramkę. Podbeskidzie też miało szansę - powiedział Czesław Michniewicz na pomeczowej konferencji prasowej.

- W przerwie meczu powiedzieliśmy, co nie funkcjonuje i co trzeba zmienić. Rzut rożny dla Podbeskidzia, zamieszanie i padła bramka. Było bardzo dużo czasu, by wygrać to spotkanie. Graliśmy niedokładnie, nerwowo i w efekcie przegraliśmy bardzo ważny mecz. Nie szukałbym łatwych usprawiedliwień. Na pewno nie boisko było przyczyną tego, że przegraliśmy to spotkanie - dodał Michniewicz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak strzela następca Leo Messiego

Szkoleniowca Legii nie zaskoczyła gra Podbeskidzia. Bardziej zdziwiony był tym, jak prezentował się jego zespół. - Spodziewaliśmy się takiego właśnie meczu, twardej walki w środku pola, groźnych stałych fragmentów gry. Ale też spodziewaliśmy się, że to my będziemy tym zespołem, który wykreuje sobie sytuacje i zdobędzie bramki - powiedział trener mistrzów Polski.

Podczas konferencji padło też pytanie o zaangażowanie piłkarzy Legii w grę. Michniewicz szybko odparł zarzuty. - Uważam, że to nie dlatego, że ktoś nie chciał. Nie można mieć pretensji do zaangażowania zawodników. Można mieć pretensje do niedokładności, niefrasobliwości i złych wyborów. Nie można mówić, że ktoś w tej drużynie nie chciał. Słabszy mecz, ale pomimo tego mieliśmy sytuacje i powinniśmy strzelić gole. Tak się nie stało i dlatego przegraliśmy - zakończył szkoleniowiec Legii.

Czytaj także:
Dramat Krystiana Bielika. Piłkarz może zapomnieć o Euro?
Co tam się działo! Od 0:3 do 4:3! Piast triumfuje, Wisła na kolanach

Źródło artykułu: