Czarne chmury zbierają się nad Barceloną. Katalońskiemu gigantowi grozi nawet bankructwo, bo długi rosną w zastraszającym tempie. Z ostatnich danych wynika, że "Duma Katalonii" jest zadłużona na ponad 600 mln euro.
Teraz wyszły na jaw szczegóły dotyczące części tych zobowiązań, a to dzięki corocznemu sprawozdaniu finansowemu, które opublikował klub. Okazuje się, że Barcelona ma duże długi wobec klubów, od których kupowała zawodników. Łączna kwota zaległości to 196 mln euro. Na liście jest aż 19 drużyn z całego świata.
Komu Barca zalega najwięcej pieniędzy? Na szczycie listy jest Ajax Amsterdam. Holendrzy do dzisiaj czekają na 48 mln euro z tytułu sprzedaży Frenkiego De Jonga. Drugi na liście jest Liverpool FC, który jeszcze nie otrzymał 40 mln euro za Philippe'a Coutinho.
Girondins Bordeaux czeka na 10 mln euro za Malcoma. Z kolei Gremio Porto Alegre jeszcze nie otrzymało 8 mln euro za Arthura Melo, Real Betis 9 mln euro za Juniora Firpo.
Ile z kolei kluby są winne Barcelonie? W tej kwestii kwota jest znacznie mniejsza, bo wynosi zaledwie 46 mln euro. Katalończycy mają zatem bardzo poważny problem, aby uregulować swoje długi.
Płaci mu FC Barcelona, a on strzela dla Atletico Madryt. Świetna forma Luisa Suareza >>
Paris Saint-Germain nie rezygnuje z Lionela Messiego. Piłkarz zdradził plan na transfer >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odpalił petardę w meczu o Puchar Maradony. Kapitalny gol!