Transfery. Arkadiusz Milik nie zagra na Euro? Zbigniew Boniek zajął stanowisko

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / UEFA / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
Materiały prasowe / UEFA / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
zdjęcie autora artykułu

- Myślę, że to normalne, że Milik nie będzie mógł zagrać w mistrzostwach Europy, jeśli zostanie w Neapolu po styczniowym okresie transferowym - mówi Zbigniew Boniek.

Przed rozpoczęciem rozgrywek Serie A napastnik reprezentacji Polski popadł w konflikt z prezydentem SSC Napoli, Aurelio De LaurentiisemArkadiusz Milik najprawdopodobniej już więcej nie wystąpi w koszulce włoskiego klubu.

Pracodawca snajpera pozostaje nieugięty i odrzuca kolejne oferty. W ostatnich dniach na panewce spaliły starania Atletico Madryt i Olympique Marsylia. Na horyzoncie pojawiła się propozycja przenosin do West Hamu United - więcej TUTAJ. Wszystko wskazuje jednak na to, że przeprowadzka Milika nastąpi dopiero latem, wówczas będzie możliwy transfer bezgotówkowy.

26-latek wziął udział w ostatnich zgrupowaniach kadry. Okazuje się, Jerzy Brzęczek może pominąć go w powołaniach na zbliżające się mistrzostwa Europy, jeśli obecna sytuacja nie ulegnie zmianie. Zbigniew Boniek udzielił wypowiedzi na antenie radia "Kiss Kiss", w której potwierdził te doniesienia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gol piłkarki FC Barcelona. Trafiła idealnie!

- Myślę, że to normalne, że Milik nie będzie mógł zagrać w mistrzostwach Europy, jeśli zostanie w Neapolu po styczniowym okresie transferowym - stwierdził urzędujący prezes PZPN.

Boniek w pewnym stopniu rozumie postawę przedstawicieli SSC Napoli. - Ta sytuacja bardzo mnie denerwuje, ale Napoli bardzo mu pomogło. Agenci Milika mogli rozegrać to lepiej. Gdybym reprezentował jego interesy, to zachowałbym się inaczej i nie doprowadziłbym sprawy do takiego punktu - uzupełnił.

Milik trafił do Włoch w sierpniu 2016 roku z Ajaksu Amsterdam za 32 mln euro. Do tej pory wystąpił łącznie w 122 spotkaniach Napoli, jego bilans to 48 bramek i 5 asyst. W trwającym sezonie ani razu nie pojawił się na murawie.

Czytaj także: Puchar Włoch: najmocniejsi wchodzą do gry. Napoli zagra z liderem Serie B Spadkobiercy Diego Maradony mają olbrzymi problem. Grube miliony do zapłaty

Źródło artykułu: