W tym artykule dowiesz się o:
Paris Saint-Germain jest krytykowane we Francji zaledwie kilka miesięcy po występie w finale Ligi Mistrzów. Trudno się jednak temu dziwić, skoro w piłkarskim kalendarzu wszystko dzieje się szybko, a gra podopiecznych Thomasa Tuchela w ostatnich tygodniach jest daleka od oczekiwań. W sobotę mistrz Francji podjął Girondins Bordeaux i nie odrobił strat poniesionych tydzień temu w przegranym 2:3 meczu z AS Monaco.
Girondins Bordeaux rozpoczęli pojedynek na Parc des Princes odważnie. Po zaledwie pięciu minutach spędzonych w defensywie goście spostrzegli, że są w stanie niebezpiecznie atakować i realnie zagrażać Paris Saint-Germain. W pobliżu obu bramek zaczęło się kotłować, a to zapowiadało wczesne otwarcie wyniku. Konfrontacja była energiczna, a piłkarze stawiali na ofensywę.
Efektem jednego z przyspieszeń Girondins był korner, który w 10. minucie przyniósł gola na 1:0. Timothee Pembele tak skoncentrował się na pilnowaniu Josha Maji, że pechowo skierował piłkę za kołnierz własnego bramkarza Sergio Rico. Trafienie zostało zapisane jako samobójcze i debiutujący w Ligue 1 obrońca musiał przełknąć gorzką pigułkę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko
Po pierwszej zmianie wyniku wyglądało na to, że Girondins są w stanie odpierać z powodzeniem ataki faworyta. Ich plan runął w drugim kwadransie - w nim podopieczni Thomasa Tuchela stanowczo przyspieszyli i odwrócili rezultat na 2:1. W głównej roli wystąpił Neymar, który sam wykorzystał wywalczony przez siebie rzut karny, a niewiele później wziął udział w akcji zakończonej strzałem do bramki Moise Keana.
Sytuacja PSG stała się wygodna, ale po przerwie nie potrafiło kontrolować wydarzeń na boisku. Piłkarze z Bordeaux wrócili do ciekawej gry z początku spotkania, a wynik na 2:2 ustalił w 60. minucie wprowadzony niewiele wcześniej z ławki rezerwowych Yacine Adli. Podział punktów należało uznać za sprawiedliwe rozstrzygnięcie. Przed końcem meczu możliwość jego rozstrzygnięcia mieli tak gospodarze, jak i goście, ale nie potrafili ich wykorzystać. W statystykach nie zarysowała się dominacja żadnej ze stron.
Paris Saint-Germain - Girondins Bordeaux 2:2 (2:1) 0:1 - Timothee Pembele (sam.) 10' 1:1 - Neymar (k.) 27' 2:1 - Moise Kean 28' 2:2 - Yacine Adli 60'
Składy:
PSG: Sergio Rico - Alessandro Florenzi, Timothee Pembele, Presnel Kimpembe, Mitchel Bakker - Leandro Paredes (85' Mauro Icardi), Marco Verratti (63' Ander Herrera), Rafinha (63' Angel Di Maria) - Kylian Mbappe, Moise Kean (81' Pablo Sarabia), Neymar
Bordeaux: Benoit Costil - Enock Kwateng (46' Loris Benito), Paul Baysse, Laurent Koscielny, Youssouf Sabaly - Toma Basić (58' Yacine Adli), Otavio - Ui-Jo Hwang (59' Nicolas De Preville), Hatem Ben Arfa, Mehdi Zerkane (58' Remi Oudin) - Josh Maja (81' Jimmy Briand)
Żółte kartki: Pembele (PSG) oraz Otavio (Bordeaux)
Sędzia: Jeremie Pingard
***
Do Paris Saint-Germain zbliżył się w tabeli Olympique Marsylia, który jest trzeci i prezentuje się wyraźnie lepiej na francuskim podwórku niż w Lidze Mistrzów. W wygranym 3:1 pojedynku z FC Nantes już w 2. minucie Florian Thauvin zdobył prowadzenie dla gospodarzy, którego nie oddali do ostatniego gwizdka.
RC Strasbourg Alsace zremisował 1:1 ze Stade Rennais. Prowadził, ale utrzymanie zaliczki po strzale Adriena Thomassona utrudniła czerwona kartka pokazana już w pierwszej połowie Stefanowi Mitroviciowi. Gospodarze skoncentrowali się na odpieraniu ataków uczestnika Ligi Mistrzów, który zdołał urwać tylko punkt na Stade de la Meinau.
W zaległej konfrontacji RC Lens zremisował 1:1 z FC Nantes. Gospodarze długo prowadzili po strzale Gaela Kakuty, ale ich przeciwnicy udokumentowali swój pościg wyrównaniem w ostatnim kwadransie podstawowego czasu. Abdoulaye Toure przymierzył do bramki z rzutu karnego.
Olympique Marsylia - FC Nantes 3:1 (2:0) 1:0 - Florian Thauvin 2' 2:0 - Dmitri Payet 35' 3:0 - Dario Benedetto (k.) 60' 3:1 - Ludovic Blas 73'
RC Strasbourg Alsace - Stade Rennais 1:1 (1:0) 1:0 - Adrien Thomasson 24' 1:1 - Adrien Hunou 60'
RC Lens - FC Nantes 1:1 (1:0) 1:0 - Gael Kakuta 27' 1:1 - Abdoulaye Toure (k.) 81'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 38 | 24 | 11 | 3 | 64:23 | 83 | |
2 | 38 | 26 | 4 | 8 | 86:28 | 82 | |
3 | 38 | 24 | 6 | 8 | 76:42 | 78 | |
4 | 38 | 22 | 10 | 6 | 81:43 | 76 | |
5 | 38 | 16 | 12 | 10 | 54:47 | 60 | |
6 | 38 | 16 | 10 | 12 | 52:40 | 58 | |
7 | 38 | 15 | 12 | 11 | 55:54 | 57 | |
8 | 38 | 14 | 12 | 12 | 60:62 | 54 | |
9 | 38 | 15 | 7 | 16 | 50:53 | 52 | |
10 | 38 | 12 | 11 | 15 | 44:48 | 47 | |
11 | 38 | 12 | 10 | 16 | 42:54 | 46 | |
12 | 38 | 13 | 6 | 19 | 42:56 | 45 | |
13 | 38 | 12 | 8 | 18 | 40:58 | 44 | |
14 | 38 | 9 | 15 | 14 | 42:50 | 42 | |
15 | 38 | 11 | 9 | 18 | 49:58 | 42 | |
16 | 38 | 11 | 9 | 18 | 50:68 | 42 | |
17 | 38 | 11 | 8 | 19 | 50:66 | 41 | |
18 | 38 | 9 | 13 | 16 | 47:55 | 40 | |
19 | 38 | 9 | 8 | 21 | 40:71 | 35 | |
20 | 38 | 4 | 9 | 25 | 25:73 | 21 |
Czytaj także: Juventus miał problem z kopciuszkiem. Błąd bramkarza pomógł mu wygrać
Czytaj także: Udany rewanż Manchesteru United w starciu z Instanbul Basaksehir