Prokuratura zastanawia się, jaką dokładnie rolę w sprawie Cezary Kucharski - Robert Lewandowski odegrał Rafael Buschmann z "Der Spiegel". To właśnie on jako pierwszy pisał o rzekomych problemach podatkowych Roberta Lewandowskiego. Jego nazwisko padało też podczas rozmów Kucharskiego i "Lewego".
"Sport Bild" podaje, że dziennikarz wkrótce zostanie przesłuchany przez niemieckich śledczych. Ma to się odbyć na prośbę polskiej prokuratury. Osoby wyjaśniające tę sprawę chcą zweryfikować, czy Cezary Kucharski szantażował Lewandowskiego i czy otrzymywał pomoc od Buschmanna.
Kucharski ostatnio udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej". Menedżer piłkarski zapewnia, że nie szantażował Lewandowskiego.
- Nigdy nie szantażowałem Roberta Lewandowskiego, nigdy nie domagałem się takiej kwoty. Zarzuty i to, co się dzieje wokół mnie, to piramidalna bzdura. Jestem niewinny i wkrótce to udowodnię - przekazał Cezary Kucharski.
Do tej sprawy odniósł się już także "Der Spiegel". Na naszą prośbę ten wątek skomentowała Anja zum Hingst.
- Ani firma SPIEGEL, ani żaden z jej pracowników nie był świadomy domniemanego szantażu wobec pana Lewandowskiego - podkreśla Hingst. - To oczywiście oznacza, że żaden pracownik SPIEGEL nie brał udziału w takich rzekomych działaniach. Stanowczo odrzucamy takie zarzuty - informuje nas redaktorka ds. komunikacji.
Według niej śledztwo w sprawie trwało od dawna, co oznacza, że artykuł nie mógł być efektem szantażu. Materiały zostały zebrane znacznie wcześniej (więcej tutaj >>).
Czytaj także:
> Michał Listkiewicz broni Dawida Janczyka. "Trzeba mu pomóc, a nie do niego strzelać"
> Bundesliga. Tak Bayern Monachium demolował Borussię Dortmund. Robert Lewandowski strzelił hat-tricka
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...