Na początku drugiej połowy meczu Real Mallorca - FC Barcelona na murawie pojawił się kibic, choć spotkanie odbywało się bez udziału publiczności. Intruz wbiegł na boisko w koszulce reprezentacji Argentyny, zrobił sobie zdjęcie z piłkarzem gości - Jordim Albą i ruszył w kierunku Lionela Messiego, ale został zatrzymany przez ochroniarzy (zobacz TUTAJ).
Przez wtargnięcie na boisko mężczyzna może mieć jednak poważne problemy, o czym w oficjalnym oświadczeniu poinformowały władze ligi. La Liga chce podjąć kroki prawne, jasno podkreślając, że takie zachowanie w dobie obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa można uznać za przestępstwo.
"W obliczu incydentu przypadkowej osoby, która weszła na boisko na stadionie Mallorki bez żadnego upoważnienia, łamiąc tym samym protokoły ustanowione w bieżącym prawodawstwie zdrowotnym, La Liga złoży odpowiednie działania karne, które mają doprowadzić do uznania tego za przestępstwo. Ponadto La Liga chce bezwzględnie potępić tego rodzaju zachowania, które zagrażają zdrowiu innych" - podkreślono w komunikacie.
Media hiszpańskie informowały, że intruz jest nastoletnim kibicem z Francji, który na co dzień mieszka na Majorce. Całą akcję miał zaplanowaną jeszcze przed pandemią. Pod stadionem pojawił się ze znajomymi, przeskoczył ogrodzenie i z trybun zbiegł po schodach na boisko. Dodajmy, że nie miał na sobie maseczki ani rękawiczek.
To pierwszy mecz Mallorki i Barcelony po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Ostatecznie goście wygrali 4:0 (więcej o spotkaniu TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielki błąd bramkarza. Za chwilę padł gol