Były kadrowicz i jego FC St. Pauli od poniedziałku przebywają w hotelu w Hamburgu, który jest tylko do ich dyspozycji. Obsługa oraz wszyscy przedstawiciele drużyny zachowują wszelkie środki ostrożności, by jak najbardziej zniwelować możliwą szansę zakażenia koronawirusem.
- Całą drużyną trenujemy od tygodnia, choć widzimy się tylko na boisku. Poza nim jesteśmy porozdzielani. Naprawdę mam poczucie, że wszystko tutaj jest bardzo profesjonalnie zorganizowane i pod dobrą kontrolą - opowiada Waldemar Sobota w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
W przygotowujących się do wznowienia rozgrywek klubach Bundesligi i 2. Bundesligi przeprowadzono co najmniej dwa testy na jednego pracownika. Co najmniej, bo Waldemar Sobota został poddany aż pięciu takim badaniom.
- Do tej pory przeszedłem już pięć testów na koronawirusa. Dwukrotnie byliśmy im poddawani, gdy ćwiczyliśmy w małych grupach. Przed wznowieniem treningów drużynowych, w odstępie trzech-czterech dni również dwa razy robiono nam testy. Po raz piąty przechodziliśmy je przed wyjazdem do hotelu. Za każdym razem były to wymazy z nosogardzieli, dodatkowo, za piątym razem, pobierano nam również krew - opisuje Sobota.
Dodaje, że w sobotę, czyli dzień przed meczem ligowym FC St. Pauli - 1.FC Nuernberg, on i jego koledzy ponownie mają przejść test na COVID-19. To najlepiej pokazuje, jak duże środki ostrożności wznowili nasi zachodni sąsiedzi.
Zobacz też:
Bundesliga. Ważne decyzje przed wznowieniem rozgrywek. Dopuszczalnych będzie pięć zmian
Bundesliga. Wiemy, kiedy Bayern Monachium zagra z Borussią Dortmund. Jest terminarz
ZOBACZ WIDEO: 2. Budnesliga. Piłkarze Dynama Drezno z potwierdzonym koronawirusem. Klub chwilowo poza rozgrywkami!