Krajowe reprezentacje wrócą do gry najwcześniej jesienią. Wiadomo już, że w czerwcu nie odbędzie się Euro 2020, które zostało przełożone na następny rok. Problem mają krajowe federacje, bo drużyny nie grają, a trzeba opłacać pracowników.
Jerzy Brzęczek wraz z całym sztabem już dawno zgłosił się do PZPN z propozycją obniżenia kontraktu do końca czerwca. Teraz w jego ślady poszedł Luis Enrique, który jest odpowiedzialny za reprezentację Hiszpanii.
"Marca" informuje, że jego wynagrodzenie zostanie zmniejszone o 25 procent. To z kolei sprawi, że hiszpańska federacja (RFEF) zaoszczędzi około 350 tys. euro. W ten sposób szkoleniowiec chce pomóc w czasie pandemii koronawirusa.
Enrique i tak może spać spokojnie. Po problemach osobistych ponownie objął drużynę narodową w listopadzie ubiegłego roku. Jego kontrakt jest ważny aż do mistrzostw świata w 2022 roku.
Eksperci o przyszłości Jerzego Brzęczka. "Euro mu się należy jak psu buda" >>
Dariusz Tuzimek: Granie w kręgle głową Brzęczka (felieton) >>
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Michał Listkiewicz: Bałbym się wybiec na boisko, ale sędziowanie to służba i zawód. Inni pracują