Rozgrywki Serie A zostały zawieszone 9 marca. Jeszcze dzień wcześniej odbyło się natomiast hitowe starcie Juventusu z Interem Mediolan (2:0).
Oglądający tamto spotkanie z perspektywy ławki rezerwowych Diego Godin w rozmowie z "ESPN" skrytykował władze Serie A za zbyt późne zawieszenie rozgrywek.
- Byliśmy narażani do ostatnich chwil. Przeciągali linę dopóki tylko mogliśmy kontynuować grę, dopóki sytuacja nie wymknęła się spod kontroli - powiedział defensor.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paul Pogba w koszulce giganta. Nie chodzi o Manchester United
- System opieki zdrowotnej się załamał. Nie ma już łóżek na OIOM-ach dla wielu krytycznie chorych osób i osób, które mogą zmagać się z innymi chorobami. Nie ma wystarczająco wielu profesjonalnych lekarzy, by się nimi opiekować - opisywał sytuację we Włoszech 34-latek.
Pierwszym piłkarzem w lidze włoskiej, u którego wykryto zarażenie był Daniele Rugani, na co dzień reprezentujący właśnie barwy Juve.
- Kontynuowaliśmy grę przez kilka tygodni. Trenowaliśmy, graliśmy za zamkniętymi drzwiami, dopóki u jednego z piłkarzy Juventusu nie wykryto wirusa i cały zespół musiał poddać się kwarantannie. Wówczas rozgrywki zostały wstrzymane. Bez wątpienia jednak inni gracze w tym meczu byli zainfekowani, więc od razu poddali nas wszystkich kwarantannie - opowiedział Urugwajczyk.
Do tej pory we Włoszech zanotowano niemal 100 tysięcy przypadków zakażeń koronawirusem. Zmarło ponad 10 tysięcy osób, natomiast 13 tysięcy udało się wyleczyć.
Czytaj także:
- Dawid Góra: Jaki będzie sport po koronawirusie? Odpowiedź jest prostsza niż się spodziewamy
- Liga białoruska znów zagrała, 9 tys. kibiców na trybunach